Magazyny przy ul. Węglowej odwiedziło w niedzielę jedynie 450 osób. Dwunastogodzinny koncert charytatywny, podczas którego wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zbierali pieniądze na sprzęt ratowniczy dla strażaków, spotkał się z małym zainteresowaniem.
- Wiele osób wyjechało na wakacje lub na inne festiwale muzyczne - wyjaśnia niską frekwencję Adrian Masłowski, wolontariusz białostockiej WOŚP. - Jeśli chodzi o samą organizację, to wszystko się udało.
Żałuje jednak, że udało się zebrać jedynie 18 400 złotych. W porównaniu do styczniowej kwesty, ta jest niewielka. Zimą Białystok przekazał Orkiestrze 260 tysięcy złotych. Na niską zbiórkę złożyły się też inne czynniki.
- Mieliśmy tylko dwa tygodnie na przygotowanie czegoś, na co potrzeba co najmniej miesiąca - mówi Adrian Masłowski. - Ponadto prezesi wielu firm, które nas wspierały do tej pory, są na urlopach. A bez ich decyzji nic nie można uzyskać.
Mimo to białostocki sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy po raz kolejny pokazał, że potrafi zorganizować koncert.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?