Absurd: Nowy mammograf od dwóch miesięcy stoi bezczynnie. W projekcie był błąd.

Od prawie dwóch miesięcy pacjentki Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Białymstoku czekają, aż nowy aparat do mammografii zacznie działać.

- Nowe urządzenie to lepsza jakość sprzętu, a co za tym idzie lepsza jakość badania - mówi pani Anna, która ponad miesiąc temu chciała poddać się mammografii. - Niestety urządzenie stoi bezczynnie, a dziesiątki kobiet takich jak ja czekają na badanie.

Błąd w projekcie

Tymczasem lekarze rozkładają ręce i proszą pacjentów, aby ci uzbroili się w cierpliwość.

- Aparat jest zainstalowany, ale wciąż czekamy na zatwierdzenie projektu miejsca, w którym zainstalowano aparat - mówi mgr. Mariusz Krepski, kierownik techników medycznych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. - Poprzedni projekt ochrony radiologicznej zawierał błąd. Projektant trochę inaczej wrysował aparat w pomieszczenie, a Sanepid wykazał, że aparat jest inaczej ustawiony niż w projekcie.

Dlatego trzeba była stworzyć nowy projekt, w którym urządzenie ustawione było pod minimalnie innym kątem. Mimo że zmiana była niewielka, spowodowała wydłużenie okresu oczekiwania na dopuszczenie mammografu do użytku.

- Nowy aparat włoskiej firmy kupiliśmy w przetargu. Taki sam jak w szpitalu onkologicznym - mówi mgr. Mariusz Krepski. - Ale procedur nie dopuszczenia go do pracy nie obejdziemy. Kiedyś trwały one znacznie krócej. Wydłużyły się półtora roku temu w związku z kontrolami Sanepidu. Teraz trzeba czekać dwa, trzy tygodnie na decyzję, potem na odpowiedź, a następnie na termin kontroli.

Wkrótce ruszy

- Lada dzień aparat otrzyma pozytywną opinię na piśmie i będzie czynny - zapewnia Andrzej Jarosz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku.

Mammograf ruszy najprawdopodobniej od 15 lipca. Do tego czasu pacjentki mogą robić badania m.in. w Białostockim Centrum Onkologicznym, w USK lub w Lekarskiej Specjalistycznej Spółdzielni Pracy Eskulap.