Fajnie, że to zrobili, a jeszcze lepiej, że są tu piłki do grania - cieszyła się Julia, która właśnie zdała do piątej klasy. - Ja to bym jeszcze chciała, żeby były tu rozgrywane jakieś konkurencje.
- Przydałyby się rozgrywki w piłkę nożną - dodał Bartek.
Julia i Bartek byli jednymi z wielu dzieci, które wczoraj po południu przyszły na nowe boiska przy ulicy Zachodniej. Władzie miasta uroczyście oddały je do użytku, ale dzieci najbardziej interesowała zabawa i gry. Zwłaszcza, że właśnie pożegnały szkołę na najbliższe dwa miesiące. Na boisku kolejka chętnych ustawiła się do strzału na bramkę. Bronił jej Włodzimierz Kusak, przewodniczący rady miejskiej. Ale nikt z młodych piłkarzy nie czuł przed nim żadnego respektu. Nikt też nie zamierzał stosować wobec radnego taryfy ulgowej. I gole się sypały jeden za drugim.
Innych zabaw też nie brakowało. Zorganizowali je od razu dla najmłodszych białostoczan wychowawcy podwórkowi. - Będziemy tu codziennie przez całe wakacje - mówiła Magdalena Mancewicz, wychowawca podwórkowy. - Planujemy zajęcia sportowe, aerobik, zajęcia taneczne, zabawy ze wstążkami. W następny czwartek zrobimy tu imprezę integracyjną.
Godziny zajęć wychowawcy będą wywieszać na ogrodzeniu, otaczającym kompleks przy ul. Zachodniej.
W dniu oddania pięknego placu zabaw, prezydent miał prośbę do jego młodych użytkowników. - Dbajcie o to miejsce, niech butelki trafiają do kosza - poprosił Tadeusz Truskolaski. - Chciałbym, żebyście od dzisiaj byli gospodarzami tego boiska, by było ono czyste i schludne. Mieszkam tu w pobliżu i będę to sprawdzał - zapowiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?