Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrońmy przydrożne krzyże. Nowy pomysł pasjonatów białostockich zabytków.

(art)
Od lewej: Kamienny krzyż przy skrzyżowaniu ulicy Białostoczek i Kozłowej, w środku - Granitowy krzyż w 1872 roku u zbiegu ulicy Nowowarszawskiej i Piastowskiej, po prawej stronie - Kamienny krzyż z 1918 roku przy skrzyżowaniu ulicy Wasilkowskiej i Andersa.
Od lewej: Kamienny krzyż przy skrzyżowaniu ulicy Białostoczek i Kozłowej, w środku - Granitowy krzyż w 1872 roku u zbiegu ulicy Nowowarszawskiej i Piastowskiej, po prawej stronie - Kamienny krzyż z 1918 roku przy skrzyżowaniu ulicy Wasilkowskiej i Andersa. Fot. Wojciech Oksztol
Pasjonaci białostockich zabytków chcą odnawiać rozsiane po mieście przydrożne krzyże. Pomysł podoba się miejskim urzędnikom

Najczęściej można je spotkać przy rozwidleniach ulicy i niedaleko pętli autobusowych, najstarsze mają grubo ponad 100 lat. Chodzi o przydrożne krzyże i kapliczki, które były obiektem czci naszych przodków.

- Stanowią one część naszego dziedzictwa i są ważnym elementem krajobrazu. Niestety sporo z nich z roku na rok niszczeje - mówi Jarosław Chodynicki, szef białostockiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.

Dlatego też towarzystwo chciałoby się zająć odnowieniem krzyży i zagospodarowaniem otoczenie wokół nich.

- W najbliższym czasie złożymy pismo do urzędu miasta o dofinansowanie całego przedsięwzięcia - zapowiada Chodynicki.

Karol Świetlicki z biura prasowego magistratu mówi, że po otrzymaniu zapowiadanego wniosku, urzędnicy się nad tym zastanowią.

- Inicjatywa TOnZ- u przy wsparciu finansowym miasta jest szansą na uratowanie wielu tego typu obiektów - podkreśla Świetlicki.

Swą pomoc oferują też Marta Sokół i Wiesław Wróbel, absolwenci instytutu historii na Uniwersytecie w Białymstoku. Trzy lata temu w ramach działalności koła naukowego odszukali i opisali białostockie krzyże i kapliczki.

- Obecnie mamy w mieście 59 takich obiektów. Najstarszy stoi przy ulicy Nowowarszawskiej. Widnieje na nim data: 1856 rok. Wiele krzyży powstało w 1893 roku. Prawdopodobnie miały one ustrzec mieszkańców przed panującą epidemią ospy i tyfusu. Sporo krzyży pojawiło się też w 1918 roku jako wyraz podziękowania za odzyskanie niepodległości - mówi Marta Sokół.

Wiesław Wróbel podkreśla, że najwięcej krzyży można dziś spotkać na terenach dawnych wsi, które były sukcesywnie przyłączane do miasta.

- Tradycja stawiania krzyży była bowiem bardzo silna wśród ludności wiejskiej. Nie tylko chroniły one od złego, ale też przy nich zatrzymywały się na przykład kondukty pogrzebowe. Zazwyczaj krzyże stały na obrzeżach osad. Dzięki temu można dziś określić ich zasięg i historyczny przebieg dróg. Tak jest m.in. na Białostoczku, czy Zawadach - tłumaczy Wróbel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny