Pięciu mężczyzn rzucało cegłami w policjantów. Chcieli odbić zatrzymanego kolegę.

To już nie pierwszy akt oskarżenia, który białostocka prokuratura kieruje do sądu przeciwko mieszkańcom ul. Barszczańskiej. Tym razem oskarżyła pięciu mężczyzn.Główny oskarżony to Piotr P. Prokuratura zarzuca mu rozbój, kradzież i napaść na policjantów na służbie.

Oskarżony 20-latek działał wiosną tego roku. Śledczy ustalili, że Piotr P. wspólnie z kolegą Marcinem K. napadli na mężczyznę, z którym pili alkohol w klatce schodowej. Pobili go i zabrali telefon warty sto złotych, paczkę papierosów i 25 złotych.

Kilka dni później Piotr P. z mieszkania przy ul. Barszczańskiej ukradł telewizor LCD wraz z oprzyrządowaniem za 2500 złotych. Skradziony sprzęt zostawił potem w lombardzie.

21 marca policjanci dostali sygnał, że w jednym z mieszkań znajduje się Piotr P. Pojechali go zatrzymać. Gdy wyważyli drzwi wejściowe, zobaczyli, że poszukiwany mężczyzna chce uciec przez okno. Po krótkim pościgu, w czasie którego Piotr P. wymachiwał w stronę policjantów nożem, mundurowi zatrzymali 20-latka.

Gdy prowadzili go do radiowozu na chodnik wybiegli jego koledzy. I zaczęli wulgarnie wyzywać funkcjonariuszy. Chcieli, by wypuścili Piotra P. A po chwili w stronę policjantów poleciały kawałki płyt chodnikowych, krawężników i cegły. Prokuratura ustaliła, że rzucał nimi 19-letni Łukasz K.

Piotrowi P. i Marcinowi K. grozi 12 lat więzienia. A za znieważenie policjantów ich koledzy mogą na rok trafić do więzienia.