Wczoraj wnioskiem o nadanie takiego statusu zajęła się miejska komisja edukacji i wychowania. Dyskusja była burzliwa. W efekcie jednak dyrektor szkoły wycofał swój wniosek.
- Przepraszam za zamieszanie - powiedział Lech Szargiej. - Wycofujemy nasz wniosek, bo można szukać innych rozwiązań, by szkoła rozwijała się w kierunku sportowym.
A zmieszanie na posiedzeniu komisji było spore. Dyrektor argumentował, że zespół szkół osiąga bardzo dobre wyniki w zawodach sportowych, a także w nauce i zasługuje na taki status.
Kierownik referatu organizacji szkół w magistracie udowadniała natomiast, że placówka nie spełnia wymogów ustawowych.
- W szkole podstawowej jest za mało klas sportowych - mówiła Dorota Zastocka. Zgodnie z ustawą w każdym roczniku muszą być dwie takie klasy. Poza tym szkołom sportowym nie ustala się obwodów. - Musielibyśmy szkole obwód zabrać. Wtedy nie spełnilibyśmy wymogu, że dzieci z klas I-IV muszą mieć do szkoły odległość mniejszą niż trzy kilometry - tłumaczyła Dorota Zastocka.
- Nawet gdyby taka uchwała została przyjęta, to byłaby z wadą prawną - dodawał wiceprezydent Tadeusz Arłukowicz. - Mogłaby ona zostać uchylona przez wojewodę.
Te wyjaśnienia jednak nie przekonały od razu komisji do odrzucenia wniosku.
- Przecież dzieci z Wyżyn mają do szkoły więcej niż cztery kilometry - zauważyła Alicja Biały. Według radnej wymóg odległości na tym osiedlu i tak nie jest spełniany.
Janusz Kochan, reprezentujący zarazem Polski Komitet Olimpijski, poszedł jeszcze dalej. - A jakie warunki musi spełnić szkoła, by stać się szkołą mistrzostwa sportowego - pytał.
Dyskusję zakończył dyrektor, który oświadczył, że wycofuje wniosek o zmianę statusu szkoły.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?