Ludzkie szczątki w wykopie budowlańców w centrum miasta (zdjecia, wideo)

[galeria_glowna]

Trafili na szczątki już po kilku wbiciach łyżki koparki w ziemię - mówi archeolog Maciej Karczewski, który na zlecenie miasta prowadzi nadzór archeologiczny nad wykopaliskiem.

Dodaje, że można się było tego spodziewać, bo u podnóża wzgórza św. Magdaleny (między płotem wokół wzgórza, a jezdnią) jeszcze przed wojną był cmentarz.

- Zaprzestano grzebania tu zwłok, bo teren był już przepełniony. Na początku XIX wieku cmentarz służył unitom, później prawosławnym - mówi Karczewski.

Koparki naruszyły warstwy ziemi, bo trwa tu remont sieci wodociągowej. Po interwencji Karczewskiego roboty natychmiast wstrzymano.

- Teren jest zabezpieczony. Teraz wszystko zależy od konserwatora zabytków - mówi archeolog.

Wczoraj przy wykopalisku pojawił się wysłany przez służby konserwatorskie inspektor.

- Stwierdził, że najprawdopodobniej nie mamy do czynienia z mogiłą zbiorową, lecz z pojedynczymi grobami. Są to raczej groby parafialne, a nie wojskowe - mówi Zofia Cybulko, zastępca podlaskiego konserwatora zabytków.

Służby konserwatorskie muszą zdecydować czy przenieść szczątki gdzie indziej i pozwolić na kontynuowanie prac ziemnych, czy też przeprowadzić gruntowne badania archeologiczne na miejscu.

- Ta druga opcja jest o wiele lepsza. Na tym terenie może być ponad 100 grobów, więc prace remontowe trzeba będzie co chwila wstrzymywać. A pamiętajmy, że te szczątki to nasza historia - mówi Karczewski.

Dodaje, że ich zbadanie może nam wiele powiedzieć o życiu dawnych społeczeństw.

Profesor Adam Dobroński z Uniwersytetu w Białymstoku mówi, że szczątki mogą należeć do członków rosyjskiego garnizonu wojskowego, który stacjonował w mieście w XIX wieku.

- Nie można wykluczyć i tej hipotezy - uważa Karczewski.