Zdaniem prokuratury, to Jacek S., który był przedstawicielem koncernu, korumpował Marka K. W śledztwie złożył wyjaśnienia, które obciążyły białostockiego ginekologa. We wtorek miał zeznawać przed sądem. Ale przysłał faks i poprosił, by sąd przesłuchał go w miejscu zamieszkania lub podczas wideokonferencji.
- Dostaję wiele wezwań w tego typu sprawach do sądów w całej Polsce. Przyjazdy na każdą rozprawę uniemożliwiają mi pracę zawodową i ograniczają życie osobiste - twierdzi Jacek S.
Obrońcy Marka K. stanowczo sprzeciwili się prośbom warszawskiego świadka. Sąd zdecydował, że ustali z Jackiem S. odpowiedni termin, kiedy będzie mógł przyjechać na rozprawę do Białegostoku. Nie stanie się to jednak wcześniej niż we wrześniu.
Marek K. nie przyznaje się do winy. Grozi mu osiem lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?