Przez tyle lat anteny telewizyjne nikomu nie przeszkadzały - mówi pani Halina, która mieszka w bloku socjalnym przy ulicy Dojnowskiej. - A teraz każą nam je zdjąć.
Takie wezwanie od Zarządu Mienia Komunalnego w Białymstoku otrzymali też jej sąsiedzi. A anteny lub talerze ma większość mieszkańców trzech bloków przy ulicy Dojnowskiej.
- Inaczej żaden program by tu nie odbierał - tłumaczy pani Dorota. - Nawet jedynka i dwójka śnieży.
Teraz anteny mają zniknąć z elewacji budynków. Bo na ich zawieszenie trzeba otrzymać zgodę właściciela bloku. - Nikt do nas o taką zgodę nie występował - tłumaczy Andrzej Ostrowski, dyrektor ZMK.
Ale jest jeszcze inny powód, dla którego Zarząd Mienia Komunalnego właśnie teraz rozesłał takie wezwania do mieszkańców. Ma to być sposób na ściągnięcie długów od lokatorów.
- Jeśli ktoś nie zalega z czynszem, to musi do nas wystąpić jedynie z podaniem o zgodę na zawieszenie anteny i otrzyma ją bez problemu - zapewnia Andrzej Ostrowski.
Ale wezwania dostała większość lokatorów trzech bloków przy ulicy Dojnowskiej. - Nie mogą nas wszystkich stawiać w jednym szeregu. Nie wierzę, że wszyscy zalegają z czynszem - uważa pani Krystyna.
Mieszkańcy mają też własną teorię. Ich zdaniem, chodzi o to, żeby zerwać dotychczasowe umowy. - A potem zaproponują nam podłączenie telewizji kablowej - nie ma wątpliwości pani Krystyna. - Kable są pociągnięte już od tamtego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?