- Kamienice przy Kilińskiego 15, czy Nowym Świecie 9 - to przykłady, co się dzieje z budynkami sprzedanymi przez miasto. Latami czekają na remont, niszczeją - mówi radny Krzysztof Bil-Jaruzelski.
Dodaje, że jeśli już właściciel decyduje się na remont, to często wprowadza takie zmiany, że po dawnym charakterze nie ma śladu.
- Tak jest np. z kamienicą przy ulicy Sienkiewicza 63, czy dawnym magazynem wojskowym przy alei Piłsudskiego 11/1 - wylicza Bil-Jaruzelski.
Dlatego na złożył na sesji rady miasta interpelację, w której prosi urzędników o podanie kwot przeznaczonych w ostatnich latach na remonty budynków komunalnych (wpisanych, bądź nie do rejestru zabytków) powstałych przed 1945 rokiem.
- Uważam, że miasto powinno znaleźć pieniądze na ich remont, np. poprzez stworzenie funduszu remontowego, a nie pozbywać się - mówi radny.
- Bez dbania o przeszłość nie zbudujemy przyszłości. Odnawianie starych budynków może dotyczyć nie tylko kamienic, ale powinno też objąć domy na Bojarach, czy przy ulicy Młynowej - przytakuje mu Rafał Rudnicki, radny PiS.
Andrzej Ostrowski, szef ZMK mówi, że na remonty nie ma pieniędzy. - Odnowa kamienicy może kosztować nawet 1,5 mln zł. To przewyższa zyski, jakie moglibyśmy mieć z wynajmu lokali - uważa.
Adam Poliński, wiceprezydent Białegostoku dodaje, że lepiej takie budynki sprzedawać. - Wiadomo, że miejski budżet jest ograniczony - przekonuje.
Jarosław Chodynicki, szef białostockiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami twierdzi jednak, że urzędnicy powinni przemyśleć propozycję radnego.
- Gdyby miasto wygospodarowało pieniądze na remonty historycznych budynków, to byłby to na pewno dobry kierunek - mówi .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
