Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Surowiec zmarł w Egipcie. Ciągle brakuje 60 tysięcy zł, żeby ciało DJ-a wróciło do Polski.

Adrian Kuźmiuk
Przywiozłam z Egiptu tylko cierpienie - mówi Agnieszka Surowiec, wdowa po Pawle
Przywiozłam z Egiptu tylko cierpienie - mówi Agnieszka Surowiec, wdowa po Pawle fot. Wojciech Wojtkielewicz
Rodzina potrzebuje jeszcze 60 tysięcy złotych na sprowadzenie ciała Pawła do domu. Wojewoda Podlaski pomaga jej w kwestiach formalnych.

Przez cały czas brakowało nam oficjalnego pisma od konsula, bez którego nie można było rozpocząć procedury sprowadzenia ciała Pawła do Polski - mówi Łukasz Bieryło, kolega zmarłego. - Przed chwilą dostałem z ambasady skan tego pisma.

Pisaliśmy o tragedii rodziny Pawła Surowca. Wyjechał razem z żoną na wycieczkę do Egiptu. Kiedy dostał wylewu krwi do mózgu, ubezpieczyciel odmówił pokrycia kosztów leczenia. Paweł zmarł po tygodniu w egipskim szpitalu. Teraz władze szpitala żądają pieniędzy za jego leczenie. Inaczej nie wydadzą rodzinie ciała.

Po naszym artykule odzywa się coraz więcej osób, które pragną złożyć kondolencje rodzinie Pawła. Wiele z nich wpłaca pieniądze na konto Caritasu, aby sprowadzić jego ciało do Polski. Ale to dopiero początek batalii. Przed rodziną Pawła jeszcze góra formalności. W tej kwestii swoją pomoc zaoferował Maciej Żywno, Wojewoda Podlaski. Po jego interwencji konsul w Kairze natychmiast przesłał potrzebne dokumenty.

- Wcześniej konsul zbywał nas i odsyłał do innych urzędów - mówi Łukasz Bieryło.

- Nam zaś powiedział, że pismo zostało wysłane już dawno - dodaje Jolanta Gadek, rzecznik prasowy Wojewody Podlaskiego. - Ale nic do nas nie dotarło. Dlatego poprosiliśmy o przyspieszenie procedury i ponowne wysłanie dokumentów.

Wojewoda Podlaski w końcu otrzymał faks, dzięki któremu mógł rozpocząć działania. Poinformował już prezydenta Białegostoku, który musi wydać zezwolenie na sprowadzenie ciała do Polski. Zwrócił się też do departamentu ochrony środowiska i gospodarki komunalnej w urzędzie miejskim z prośbą o szybkie zajęcie się tą sprawą. Skontaktował się też z firmę pogrzebową, która sprowadzi ciało do kraju. Musi ona złożyć wniosek o zgodę do urzędu miejskiego. Poprosił też sanepid, aby ten wydał jak najszybciej zezwolenie na sprowadzenie ciała do Polski.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z ambasadą w Kairze - zapewnia Jolanta Gadek. - Będziemy też interweniować w firmie, która ubezpieczała pana Pawła. Poprosimy, aby jeszcze raz rozpatrzyła tę sprawę.

Wczoraj rodzina wysłała dwadzieścia tysięcy złotych, które udało im się zebrać na konto Caritasu.

- Ale potrzebujemy jeszcze około 60 tysięcy złotych - mówi Łukasz Bieryło. - Za hospitalizację mamy zapłacić szpitalowi 15 537,50 euro. I około 4 tysiące euro za sprowadzenie ciała.

Jak możesz pomóc

Każdy może pomóc wrócić Pawłowi do kraju. Wystarczy, że przekaże datek na konto białostockiego Caritasu na nr 66 1240 5211 1111 0000 4931 3527.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny