Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzech policjantów i lekarz przygotowali prowokację łapówkarską. Tak uważa prokuratura, a rozstrzygnie sąd.

Marta Gawina
Wojciech S. uważany za inicjatora wręczenia łapówki docentowi Tomaszowi Hirnle
Wojciech S. uważany za inicjatora wręczenia łapówki docentowi Tomaszowi Hirnle Fot. Archiwum
Sześć osób na ławie oskarżonych, wśród nich trzech policjantów i doktor Wojciech S. To on jest uważany za inicjatora wręczenia łapówki docentowi Tomaszowi Hirnle.

We wtorek rozpoczął się proces. - Długo musieliśmy na to czekać. Wierzę, że sprawiedliwości stanie się zadość - mówi kardiochirurg Tomasz Hirnle.

To ofiara prowokacji. Tomasz Hirnle został oskarżony o przyjęcie 5 tys. zł łapówki. W ciągu pięciu lat usłyszał trzy wyroki. Dwa razy białostocki sąd rejonowy uznał go za winnego przyjęcia pieniędzy. Jednak na początku lutego sąd okręgowy stwierdził: docent jest niewinny. Teraz Tomasz Hirnle jest pokrzywdzonym i oskarżycielem posiłkowym w procesie dotyczącym sfingowanej afery łapówkarskiej.

Ten ww wtorek rozpoczął się w sądzie rejonowym, po półtorarocznym przesuwaniu terminów rozpraw. Na ławie oskarżonych zasiadło sześć osób. Wspólnie wysłuchały aktu oskarżenia, w którym prokuratura zarzuca im niezgodne z prawem wykorzystanie kontrolowanej łapówki.

Jeden z oskarżonych to doktor Wojciech S., były podwładny docenta Hirnlego. Jest uznawany za inspiratora całej akcji. To on miał wynająć troje ludzi z warszawskiego półświatka do wręczenia koperty białostockiemu kardiochirurgowi, wśród nich Joannę S. Ta, podając się za córkę pacjenta, położyła na biurku docenta kopertę.

- Wojciech S. zastosował podstępne zabiegi, by mogło dojść do prowokacji. Tworzył fałszywe dowody, nakłaniał osoby, które brały bezpośredni udział w akcji do zeznawania nieprawdy, przekazał nierzetelne informacje policji - wyliczał we wtorek prokurator.

Zarzuty usłyszało też trzech policjantów, zajmujących się walką z korupcją. Zdaniem prokuratury, przekroczyli oni swoje uprawnienia. Oparli się bowiem na niesprawdzonych informacjach dotyczących kardiochirurga.

- Wprowadzili w błąd prokuratora okręgowego w Białymstoku, który udzielał zgody na zastosowanie prowokacji - podkreślał prokurator.

O składanie fałszywych zeznań oskarżone są dwie kobiety, bezpośrednie uczestniczki kontrolowanej łapówki. Obydwie już we wtorek zapowiedziały, że chcą dobrowolnie poddać się karze. Stanowisk pozostałych oskarżonych nie znamy, ponieważ sąd utajnił wyjaśnienia całej szóstki.

- W tej sprawie są materiały niejawne, dotyczące pracy policji. Objęte są tajemnicą państwową - uzasadniała sędzia Małgorzata Sawicka.

Proces ma być kontynuowany w środę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny