Skoro trwają obecnie prace nad odtwarzaniem Parku Pałacowego, to może jest to odpowiedni moment, by przywrócić historię również przy Teatrze Dramatycznym - mówi Krzysztof Bil-Jaruzelski, radny miejski.
Pod koniec XIX wieku powstał tam bowiem park otoczony okazałym, neogotyckim ogrodzeniem. To ostatnie wykonane było z kamiennych ciosów i stylizowanych krat. Największe wrażenie robiły bez wątpienia trzy ozdobne bramy przez które wchodziło się w parkowe aleje.
- Uważam, że przynajmniej od strony ulicy Mickiewicza, warto by to ogrodzenie odtworzyć. W najbliższym czasie złożę w tej sprawie interpelację - zapowiada radny.
Pomysł podoba się Andrzejowi Lechowskiemu, historykowi i dyrektorowi Muzeum Podlaskiego.
- Ogrodzenie było przez lata integralną częścią parku i dodawało mu uroku. Rozebrano je dopiero pod koniec lat 30. XX wieku, kiedy to obok zaczęto budować modernistyczny budynek teatru - mówi.
W odczuciu ówczesnych władz styl nowego obiektu nie pasował bowiem do neobaroku. Poza tym zaczynający się w architekturze wtedy modernizm zakładał otwieranie przestrzeni.
- I tak oto zapanowała wtedy swego rodzaju moda na rozbieranie - śmieje się Lechowski.
W ówczesnej prasie można było spotkać kąśliwe komentarze, że Białystok w końcu burzy chińskie mury. Wtedy to zniknęło na przykład ceglane ogrodzenie sprzed kościoła farnego. Były nawet przymiarki do rozebrania murów wokół Pałacu Branickich. Dziś mamy zaś tendencję odwrotną i władze miasta planują nawet stworzenie ogrodzenia wokół Pałacyka Gościnnego.
- Jeśli udałoby się odtworzyć również otoczenie teatru, domknęło by to można by to połączyć z koncepcją tworzenia bulwarów nad Białką - przekonuje ks. prof. Jan Nieciecki, znawca historii Pałacu Branickich.
Podkreśla, że na początku XX wieku Park Stary był swego rodzaju salonem do spacerów.
- A pamiętajmy, że Park Stary jest jednym z tych miejsc, które najczęściej odwiedzają turyści - dodaje.
Nieco bardziej sceptycznie podchodzi do sprawy Małgorzata Dolistowska z wydziału architektury Politechniki Białostockiej.
- Pamiętajmy, że rozebranie ogrodzenia w latach 30. było działaniem świadomym. Chciano w ten sposób połączyć niejako Zwierzyniec, Planty i właśnie Park Stary w jeden ciąg zieleni - mówi.
O jakimkolwiek grodzeniu nie chce zaś słyszeć Janusz Kaczyński, białostocki architekt.
- Musimy dążyć do tworzenia otwartych przestrzeni publicznych, a nie ich zamykania. Przecież Park Stary zmienił teraz swą funkcję. Jest to raczej plac przed teatrem, na którym odbywają się imprezy plenerowe, a nie jakaś zamknięta enklawa - mówi.
Co na to władze miasta? - Gdyby powstała jakaś spójna koncepcja stworzenia ogrodzenia można by się było nad tym zastanowić - mówi Aleksander Sosna, wiceprezydentBiałegostoku.
Podkreśla jednak, że taka inicjatywa musiałoby się to wiązać z ingerencją w sam park i trzeba by pewnie wycinać drzewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?