Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pili mszalne wino i niszczyli nagrobki. Na cel brali kościoły i cerkwie.

(mw)
Oprócz podlaskich świątyń, Jarosław A. i Romuald P. okradali też kioski, małe sklepy spożywcze i altanki przy ulicy Mickiewicza w Białymstoku
Oprócz podlaskich świątyń, Jarosław A. i Romuald P. okradali też kioski, małe sklepy spożywcze i altanki przy ulicy Mickiewicza w Białymstoku
Kradli pieniądze, naczynia liturgiczne, kościelne wota. Wypijali mszalne wino, niszczyli opłatki komunijne, dewastowali nagrobki.

Dziesięć lat więzienia i naprawienie szkody. Takiej kary żąda prokurator dla dwóch 21-latków: Jarosława A. i Romualda P. Młodzi białostoczanie mają na swoim koncie kilkadziesiąt włamań do kościołów i cerkwi w całym województwie. Dziś przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się ich proces.

Białystok, Księżyno, Wasilków, Kleosin, Studzieniczna, Święta Woda. To tylko niektóre miejsca, jakie jesienią dwa lata temu okradli oskarżeni. By wejść do świątyni, najczęściej wybijali szyby w oknach. Czasem udawali, że idą się pomodlić. Chowali się wtedy między ławkami i wychodzili dopiero nocą z łupem w torbach.

- Gdy weszłam rano do kościoła, przed ołtarzem zobaczyłam nieporządek. Pomyślałam, że to może wiatr lub dzieci. Ale po chwili zauważyłam, że skarbonka z pieniędzmi jest zniszczona. Było też otwarte okno - opowiadała w sądzie siostra zakonna, która jesienią 2008 roku była zakrystianką w kościele w Kleosinie.

Oprócz podlaskich świątyń, Jarosław A. i Romuald P. okradali też kioski, małe sklepy spożywcze i altanki przy ulicy Mickiewicza w Białymstoku. Z domków działkowych, w których często mieszkali, zabierali narzędzia ogrodowe i różne drobiazgi. W jednej z takich altanek zatrzymała ich policja.

Prokuratura oskarżyła też 21-latków o napaść z użyciem kastetu. Oskarżeni zaprzeczają jednak, że go używali.

Jarosław A. przyznał się przed sądem do wszystkich włamań, jego kompan kwestionował swój udział tylko w dwóch. Ich obrońcy poprosili dziś sąd o łagodne wyroki.

Razem z nimi na ławie oskarżenia zasiada ich kolega Paweł W. Zdaniem śledczych, pomagał przy jednym z włamań. Chłopak nie przyznaje się do winy. Prokurator domaga się dla niego pięciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Wyrok za tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny