Ciało zabrali pracownicy zakładu pogrzebowego
(fot. Fot. Wojciech Oksztol)
Ciało zauważyli wędkarze i spacerowicze pięć metrów od brzegu. Była niedziela rano. Przyjechała policja, strażacy wyciągnęli zwłoki na brzeg.
Mężczyzna miał koszulkę naciągniętą na głowę. - Był bez kurtki, spodni i butów - mówiła nam Edyta Marciniak, przyjaciółka 47-latka.
- Podobno ktoś go napadł - opowiadał wczoraj sąsiad.
Leżał twarzą do ziemi, koszulkę miał naciągniętą na głowę. Bez kurtki, spodni, butów. A plecy całe czerwone - opowiada roztrzęsiona Edyta Marciniak.
To zwłoki jej przyjaciela, 47-letniego Jerzego. Zostały wczoraj rano znalezione w dojlidzkim zalewie. Czy to nieszczęśliwy wypadek, czy morderstwo - wyjaśnią policjanci. Rozpoczęli już dochodzenie w tej sprawie.
Ciało zauważyli wędkarze i spacerowicze. Zawiadomili pracowników ośrodka sportowego. A ci wezwali strażaków i policjantów.
- O tu, pięć metrów od brzegu, go zobaczyłem - pokazuje jeden z wędkarzy. - Godzina ósma rano była. Nie wiadomo, co tu się stało. Ale mówią, że on był do ludzi zaczepny.
- Nigdy w życiu sam nad wodę nie przychodził. I niemożliwe, żeby się utopił, bo dobrze pływać umiał - mówi Edyta Marciniak. Nie może się uspokoić. Z Jerzym mieszkała od czterech lat. Mówi, że wyszedł z domu w sobotę, około godz. 16, tylko na chwilę.
- Miał kupić butelkę spirytusu i papierosy - opowiada. - A mówiłam mu: Nie idź nigdzie, jutro wszystko kupisz. Ale on uparł się i poszedł. Calutką noc nie spałam. Mój ojciec wszędzie go szukał. Aż przyjechała straż i policja.
Obok miejsca wypadku zatrzymywali się ludzie wracający w niedzielne przedpołudnie z kościoła. Obserwowali pracę ekip, które przyjechały na miejsce tragedii, dopytywali o szczegóły.
O sprawie dyskutowali też lokatorzy budynku, w którym ofiara ostatnio mieszkała.
- Podobno ktoś go napadł - mówił jeden z sąsiadów.
- To dobry człowiek był, z nikim nie miewał zatargów - opisuje Edyta Marciniak. - Pijany czy trzeźwy, zawsze wszystkim mówił dzień dobry. Może załatwili go jacyś z innej dzielnicy.
Ciało zauważyli wędkarze i spacerowicze
(fot. Fot. Wojciech Oksztol)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?