Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec sporu o Krywlany. Aeroklub i lotnisko zostaje. Białystok zyska sto hektarów ziemi. Co miasto chce tu wybudować?

(uz)
Lotnisko na Krywlanach mocno ogranicza możliwości inwestycyjne.
Lotnisko na Krywlanach mocno ogranicza możliwości inwestycyjne. Fot. Archiwum
Białystok zyska niemal sto hektarów ziemi pod inwestycje. Sportowe lotnisko Krywlany zostaje. Nowy kościół, fabryka, a może wielka hala widowiskowa? Sprawdź, co miasto chce wybudować.

O co był spór?

O co był spór?

Formalnie właścicielem terenów lotniska na Krywlanach było miasto. Ale jego użytkownikiem od lat jest Aeroklub Polski. Od dwóch lat lotnisko sportowe działało tam bez umowy z miastem i od tej pory trwał spór. Teoretycznie miasto mogłoby zamknąć lotnisko i przejąć cały teren. W praktyce musiałoby najpierw uzyskać na to zgodę władz aeroklubu. Pat trwał do wtorku.

To będzie teren pod inwestycje miejskie. Być może powstanie tu w przyszłości hala widowiskowo-sportowa.

A chodzi o tereny na Krywlanach, które użytkuje Aeroklub Polski. Od ponad roku toczyły się negocjacje między gminą Białystok a klubem. We wtorek podpisano porozumienie. Wczoraj poinformował o tym prezydent.

Prezydent: To dobra wiadomość

- Porozumienie to pozwala miastu pozyskać ponad 90 ha terenów pod inwestycje - mówi Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. - A jednocześnie zostaje tam lotnisko sportowe.

Teraz trzeba opracować plan zagospodarowania przestrzennego tego obszaru. Planiści już pracują. Wiadomo, że mają to być tereny sportowo-rekreacyjne, sportowe i inwestycyjne. O jakie inwestycje chodzi? Szczegółów nikt nie zdradza. Może być tu poszerzona specjalna strefa ekonomiczna. Może też powstać zapowiadany park naukowo-technologiczny.

Będziemy działać

Dla lotników to nie jest już tak dobra wiadomość. Bo lotnisko zostanie teraz zmniejszone do 105 ha. A część i tak nie może być użytkowana, bo stoi tam woda. Ale lepsze to niż zupełne zamknięcie lotniska.

- Były głosy skazujące aeroklub na wyginięcie. Ale my działamy dalej i będziemy dalej działać - mówi Henryk Sosnowski, dyrektor Aeroklubu Białostockiego. Ale zaraz podkreśla: - Jako pilot nie jestem szczęśliwy, że ten teren oddajemy.

Sosnowski dodaje jednak, że rozumie potrzeby miasta i wie, że działalność lotniska mocno ogranicza możliwości inwestycyjne.

Aeroklub ma teraz gwarancję, że zostanie tu na dłużej. Miasto wydzierżawi teren lotnikom na 31 lat. Ale każe sobie za to płacić. Do tej pory było to kilkaset złotych miesięcznie, teraz 3,5 tysiąca. I to za okrojony teren.

We wrześniu radni mają przyklepać ten plan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny