Tu nie ma na co czekać. Sąd jak najszybciej powinien wydać wyrok w sprawie afery łapówkarskiej. Nie może być tak, że ktoś wynajmuje ludzi z półświatka, żeby zniszczyć znanego lekarza. To jest niemoralne - uważa Eugeniusz Muszyc, szef podlaskiego związku pracowników ochrony zdrowia.
Problemy z sercem
Jak szybko usłyszymy wyrok? Nie wiadomo. Sąd Rejonowy w Białymstoku nie wyznaczył terminu kolejnej rozprawy. I tak od października. Wtedy proces został odroczony bezterminowo. Powód? Problemy z sercem jednego z oskarżonych. A chodzi o Włodzimierza D., który w prowokacji odegrał rolę pacjenta. - W listopadzie wpłynęła do akt sprawy opinia biegłego, z której wynikało, że oskarżony wymaga około trzymiesięcznej rekonwalescencji - mówi nam Magdalena Łukaszewicz z biura prasowego sądu.
W marcu sąd postanowił poznać opinię biegłego kardiochirurga. Ta od maja jest już w aktach sprawy.
Dlaczego jednak Włodzimierz D. mógł cztery miesiące temu zeznawać jako świadek w procesie przeciwko docentowi Hirnlemu? Odpowiedzi na to pytanie nie dostaliśmy.
Troje przyznało się do winy
Przypomnijmy. Na ławie oskarżonych ma zasiąść siedem osób, które wzięły udział w prowokacji przeciwko białostockiemu kardiochirurgowi Tomaszowi Hirnlemu. Wśród nich doktor Wojciech S., były podwładny docenta i inicjator całej akcji, trzech policjantów oraz trójka ludzi wynajętych do wręczenia łapówki. Krakowska prokuratura, która prowadziła śledztwo, zarzuca im m.in. składanie fałszywych zeznań, niezgodne z prawem przygotowanie prowokacji.
Ludzie, którzy zostali wynajęci, przyznali się do winy. Chcieliby ponieść karę bez procesu. - Taki wniosek zawarliśmy w akcie oskarżenia. Sąd nie uwzględnił go. W czasie najbliższej rozprawy na ławie oskarżonych nadal będzie siedem osób - mówi prokurator Józef Radzięta, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?