Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ułan czy Latający Holender w centrum Białegostoku. Nakarmił konia i zwiał przed policją! Śladami nocnego rajdu

(dor)
Szwadron Kawalerii "Zaza” jest ozdobą uroczystości państwowych, pokazów kawaleryjskich i rekonstrukcji bitew. Spełnia bardzo istotną rolę w życiu kulturalnym Turośń. To właśnie, między innymi, z jego inicjatywy od kilku lat w gminie odbywa się "Dzień Konia”. Kawalerzyści spotykają się też z innymi ułanami z kraju. Są zaprzyjaźnieni z podobnymi szwadronami w Lublinie, Warszawie, Poznaniu i Suwałkach. Wymieniają się doświadczenia i uczestniczą w zawodach, czyli: w popisach jeźdźców, cięciach szablą, władaniu lancą. Kiedyś służyły one kształtowaniu wojennego kunsztu. Teraz są rozrywką sportową.
Szwadron Kawalerii "Zaza” jest ozdobą uroczystości państwowych, pokazów kawaleryjskich i rekonstrukcji bitew. Spełnia bardzo istotną rolę w życiu kulturalnym Turośń. To właśnie, między innymi, z jego inicjatywy od kilku lat w gminie odbywa się "Dzień Konia”. Kawalerzyści spotykają się też z innymi ułanami z kraju. Są zaprzyjaźnieni z podobnymi szwadronami w Lublinie, Warszawie, Poznaniu i Suwałkach. Wymieniają się doświadczenia i uczestniczą w zawodach, czyli: w popisach jeźdźców, cięciach szablą, władaniu lancą. Kiedyś służyły one kształtowaniu wojennego kunsztu. Teraz są rozrywką sportową. Fot. Archiwum
Niezidentyfikowany ułan na koniu był wczoraj w nocy po osiedlu Piasta. taki sygnał dostaliśmy od naszej internautki. Sprawdziliśmy. Pojawił się na osiedlu, a kiedy chciała go zatrzymać policja, zniknął.

"Wczoraj ok. godziny 23.30 na osiedlu Piasta ul. Chrobrego pomiędzy blokami ktoś jeździł na koniu? Co robił jeździec o tej porze na osiedlowych uliczkach?" zapytała nas internautka Zuzia.

Postanowiliśmy sprawdzić. Trop zawiódł nas do jednego z osiedlowych sklepików. Jeźdźcowi nie udało się, wzorem Wieniawy-Długoszewskiego, wjechać konno do sklepu, bo według relacji sprzedawczyń... przeszkodził karabin. Ale koń dostał porcję słodyczy.

Kiedy tajemniczy ułan ruszył w dalszą drogę, zauważył go patrol policji.

"Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia!! Przyznam, że było dużym zaskoczeniem, zobaczyć mężczyznę na koniu, który jedzie sobie uliczkami przy bloku, a za nim biegnie policjant i przez krótkofalówkę wzywa posiłki." pisze Zuzia.

Policja nieco inaczej relacjonuje całe zdarzenie.

- Wczoraj w nocy na ulicy Warszawskiej w Białymstoku policjanci zauważyli jadącego na koniu mężczyznę ubranego w zielony mundur. Postanowili sprawdzić kim jest jeździec. Ten jednak nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej. Mundurowi kilkakrotnie używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych oraz urządzeń nagłaśniających ponawiali polecenia do zatrzymania. Nie przyniosło to jednak rezultatu. Mężczyzna w pewnym momencie przyspieszył i skręcił do parku zwierzynieckiego. Tam funkcjonariusze stracili go z oczu. Teraz białostoccy policjanci ustalają kim był jeździec - mówi sierż. Kamil Sorko. I dodaje, że swoje postępowanie mężczyzna odpowie przed sądem.

Jeśli macie zdjęcia z tego "rajdu" czekamy na nie pod adresem online

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny