"Wczoraj ok. godziny 23.30 na osiedlu Piasta ul. Chrobrego pomiędzy blokami ktoś jeździł na koniu? Co robił jeździec o tej porze na osiedlowych uliczkach?" zapytała nas internautka Zuzia.
Postanowiliśmy sprawdzić. Trop zawiódł nas do jednego z osiedlowych sklepików. Jeźdźcowi nie udało się, wzorem Wieniawy-Długoszewskiego, wjechać konno do sklepu, bo według relacji sprzedawczyń... przeszkodził karabin. Ale koń dostał porcję słodyczy.
Kiedy tajemniczy ułan ruszył w dalszą drogę, zauważył go patrol policji.
"Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia!! Przyznam, że było dużym zaskoczeniem, zobaczyć mężczyznę na koniu, który jedzie sobie uliczkami przy bloku, a za nim biegnie policjant i przez krótkofalówkę wzywa posiłki." pisze Zuzia.
Policja nieco inaczej relacjonuje całe zdarzenie.
- Wczoraj w nocy na ulicy Warszawskiej w Białymstoku policjanci zauważyli jadącego na koniu mężczyznę ubranego w zielony mundur. Postanowili sprawdzić kim jest jeździec. Ten jednak nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej. Mundurowi kilkakrotnie używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych oraz urządzeń nagłaśniających ponawiali polecenia do zatrzymania. Nie przyniosło to jednak rezultatu. Mężczyzna w pewnym momencie przyspieszył i skręcił do parku zwierzynieckiego. Tam funkcjonariusze stracili go z oczu. Teraz białostoccy policjanci ustalają kim był jeździec - mówi sierż. Kamil Sorko. I dodaje, że swoje postępowanie mężczyzna odpowie przed sądem.
Jeśli macie zdjęcia z tego "rajdu" czekamy na nie pod adresem online
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?