Deptak bez ogródków, czyli nasze kosztowne centrum

To śmieszne, żeby Białystok miał dwa czy trzy razy wyższe ceny niż Warszawa - mówi Jerzy Siemieńczuk, współwłaściciel pubu Strych.

Kto komu strzeli gola

Restauratorom z Rynku Kościuszki, którzy co roku wystawiają latem stoliki i parasole, chodzi o opłaty za dzierżawę gruntów w pasie drogowym ulicy Rynek Kościuszki. Bo mimo że powstaje tu plac miejski, to wciąż jest ona drogą.

Koszt dzierżawy jednego metra powierzchni pod ogródek wynosi około 45 zł miesięcznie. Zdaniem właścicieli restauracji i pubów, to za drogo.

- Wydaje się nam, że to sporo - mówi Arkadiusz Cichocki, do którego należy pizzeria Savona. - Warto te stawki obniżyć.

Okazuje się, że jesteśmy drożsi niż... Warszawa. Bo tam koszt jednego metra w dzielnicy Śródmieście wynosi 15 zł za miesiąc. A w takich dzielnicach jak np. Mokotów, Ochota czy Wola to wydatek zaledwie 4 zł za metr kwadratowy na miesiąc.
Restauratorzy zapowiadają, że jeśli miasto nie obniży opłat, to w tym roku nie wystawią ogródków na Rynku Kościuszki.

- Rzeczywiście tak będzie - mówi Dariusz Chrzanowski, właściciel pubu Tunel. - Po prostu jest za drogo i nam się to nie opłaca. Albo będzie jakieś ludzkie podejście do cen ze strony miasta, albo nie ma ogródka.

Radni: Obniżcie te opłaty

Przedsiębiorcy z centrum rozmawiali już w tej sprawie z władzami miasta. Jak dotąd, bezskutecznie. Teraz w obronę restauratorów z Rynku Kościuszki biorą radni.
W tej sprawie interpelację napisał Janusz Kochan, szef klubu radnych SLD w radzie miejskiej.

- Koszt dzierżawy jednego metra chodnika przy Rynku Kościuszki w Białymstoku jest trzykrotnie wyższy od ceny, jaką należy zapłacić w śródmieściu Warszawy - zauważa Janusz Kochan. I apeluje do prezydenta, aby wyłączyć Rynek Kościuszki z ruchu drogowego i włączyć tę ulicę do zasobu ZMK. Bo w ZMK czynsz dzierżawny wynosi zaledwie... 18 zł za miesiąc. Albo zmniejszyć stawkę czynszu za dzierżawę gruntów znajdujących się w obrębie pasa drogowego w mieście. O to samo pytał zresztą już wcześniej Włodzimierz Kusak z PO.

- Jeżeli stawki zostana obniżone, to zrobimy większe ogródki, więc miasto nie straci - przekonuje Arkadiusz Cichocki.

Miasto: Lokale są ważniejsze

Władze miasta na razie nie spieszą się z ustępstwami. - W tej chwili na Rynku Kościuszki trwa inwestycja na drodze publicznej - mówi wiceprezydent Adam Poliński. - Ale przeanalizujemy tę sprawę i ewentualne decyzje podejmiemy po zakończeniu prac.

Czyli najwcześniej w środku sezonu turystycznego. Ale miasta to nie martwi. - Ofertę na rynku powinno się budować, opierając się na lokalach,, a nie na ogródkach, które działają tylko wtedy, gdy jest pogoda - uważa Poliński.