Barierka odgrodzi ścieżkę rowerową od chodnika

Pomysł się spodobał władzom. I mieszkańcom - wynika z naszej internetowej sondy w której wzięło udział 330 internautów.

Moim zdaniem takie barierki zdadzą egzamin - twierdzi Rafał Stawecki, członek stowarzyszenia Rowerowy Białystok.

Nie czekał długo, aby swój pomysł wprowadzić w życie. Napisał pismo do białostockiego magistratu z prośbą o ustawienie specjalnych barierek przy przystanku autobusowym nr 283 Miłosza/Branickiego, niedaleko Galerii Białej.
I magistrat zadeklarował, że ogrodzenie pojawi się w tym miejscu. Być może nie tylko tam! Skąd pomysł?

- Stąd, że wielokrotnie byłem świadkiem, jak piesi wchodzą na drogę przeznaczoną do jazdy rowerem - odpowiada chłopak. - A akurat w rejonie Galerii Białej jest to nagminne. To duży problem. I na dodatek jest niebezpieczne.

Rafał twierdzi też, że z podobną sytuacją można się spotkać na ścieżce rowerowej, poruszając się od ulicy Mickiewicza w kierunku stawu położonego w pobliżu galerii. Tam piesi przez trawnik oddzielający drogę rowerową od chodnika wydeptali sobie ścieżkę.

- Po prostu zrobili sobie ładny skrót - kwitują rowerzyści. - Może ustawienie takich barierek nauczyłoby pieszych szanowania rowerzystów i ich praw.

- Choć nie w obydwu miejscach, ale na pewno w pobliżu przystanku zostaną ustawione barierki - mówi Karol Świetlicki z biura komunikacji społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku. - Mamy nadzieję, że dzięki takiemu rozwiązaniu i rowerzyści, i piesi będą bezpieczniejsi.

Metalowe bramki pojawią się już niedługo na szerokości przystanku autobusowego. Zajmą około 10 metrów.

- Super! - cieszy się Rafał. - Mam jednak nadzieję, że z takiego rozwiązania będą zadowoleni też i piesi.

Magistrat zapowiada, że jeśli pomysł chwyci, podobne bramki będą ustawiane także w innych miejscach.

- Będziemy sprawdzać, gdzie są one najbardziej potrzebne - zapowiada Świetlicki.