Kino Syrena ożyło

- Jesteśmy fanami zespołu Happysad. Ale chcieliśmy też sprawdzić, jak to będzie w kinie - wyjaśniali młodzi białostoczanie, którzy wczoraj tłumnie przyszli tu na koncert.

Niedziela. Godzina 18. Drzwi kina Syrena otwierają się. Widownia się zapełnia. Po raz pierwszy od marca. Dla pełnoletnich symboliczna lampka szampana na powitanie.

Jest zmiana. Zniknęły fotele. Nie ma ekranu. Tylko scena dla zespołu. Premierowy koncert zagrał Happysad.

Stara nowa Syrena

- Świetne jest to, że takie znane, stare miejsce, jak kino Syrena, teraz będzie kojarzyło się z czymś nowym. I odżyje - ocenił Adam, który bawił się na koncercie.

- To fantastyczny pomysł! Myśleliśmy, że już po Syrenie. Świetnie, że przekształcili ją w taką inicjatywę, gdzie w końcu będą odbywać się prawdziwe koncerty rockowe - dodała Kasia.

Koncert, kabarety, filmy

Byli też tacy, którzy narzekali na brak alkoholu. Ale większość bawiła się doskonale. - Jak zwykle jest czad! - wykrzykiwał podczas "pogowania" Tomek.

- W planach mamy inne koncerty, takie jak COMA czy T. LOVE. Będą też wieczory kabaretowe, noce filmowe, wtedy wrócą krzesełka - wyjaśnia Marek Litwin, organizator koncertu.

Seanse wracają do Tonu

Już w najbliższy piątek pierwszy film po kilkumiesięcznej przerwie wyświetli kino Ton. Będzie to "Świadectwo" na podstawie książki kardynała Stanisława Dziwisza o życiu u boku Jana Pawła II. Kasy już są otwarte. Kino reaktywuje się na kilka tygodni. Co dalej? Jeszcze nie wiadomo.