Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kino TON - ostatni seans (wideo)

Aneta Boruch [email protected] tel. 085 748 96 63
Już na pół godziny  przed seansem długa kolejka białostoczan ustawiła się przed Tonem. Przyszli pożegnać się z najstarszym białostockim kinem.
Już na pół godziny przed seansem długa kolejka białostoczan ustawiła się przed Tonem. Przyszli pożegnać się z najstarszym białostockim kinem. fot. Wojciech Wojtkielewicz
Ostatni seans filmowy w kinie Ton. Bilety na niego zafundował białostoczanom "Poranny".

Zawsze tu chodziłam - z nostalgią wspominała przed rozpoczęciem seansu Anna Strapczuk. - Bo to miejsce ma swój klimat, zupełnie inny od pozostałych kin w Białymstoku. W końcu jest zabytkowe, balkon ma.

Bilety na pamiątkę

O godz. 18, pół godziny przed ostatnim seansem w kinie Ton, kolejka widzów sięgała do ulicy. Wszyscy w dłoni z biletami, które zafundował "Poranny".
- Jak się dowiedziałam, że Ton zamykają, to musiałam przyjść pożegnać - mówi Paulina Borecka.

Starsi widzowie wspominali dzieje starego kina.
- Całe życie tu chodziłem - opowiada Tadeusz Ostrowski. - Pamiętam, że w latach 50. w październiku zawsze były tu Dni Filmu Radzieckiego.
Wreszcie drzwi wejściowe uchyliły się i można było wchodzić. Jak od wielu lat, tak i tym razem białostoczan witała Krystyna Ignatowska.

- O, to nasz stały widz. Aż przyjemnie się zrobiło, jak go zobaczyłam - uśmiechała się do znajomych twarzy. I radziła: Proszę zachować bilety na pamiątkę, na zakładkę do książki.

- Nawet jest taki film: "Ostatni seans filmowy" - odpowiedział jej uśmiechem stały widz.

Wspomnień czar

Najpierw tłoczno zrobiło się przy bufetach w kinowym holu. Stąd ostatni widzowie kina Ton, z prażoną kukurydzą i napojami w rękach, szybko zaczęli zapełniać rzędy foteli w sali głównej i na balkonie.
- Zdecydowanie wolę takie nastroje - przyznała Elżbieta Grądzka, siedząca na brzegu jednego z rzędów. - To miejsce kojarzy mi się z dzieciństwem, kiedy nieraz przychodziłam tu z rodzicami.

Wiele osób robiło sobie pamiątkowe zdjęcia, nawet telefonami komórkowymi.
- Brak słów, co tu się dziś cały dzień działo - opowiadała Krystyna Ignatowska. - Dzwonili, pytali. Wszyscy chcieli tu być. A może na stojąco, a może jednak...? - prosili.

Widzów czekała też miła niespodzianka. Bo z balkonu posypały się prezenty w postaci koszulek "Porannego". Wyciągnęło się po nie mnóstwo rąk.

Odeszło w przeszłość

Punktualnie o 18.30 ekran rozbłysł po raz ostatni. Rozpoczął się pokaz "Opowieści z Narnii".
Po nieco ponad dwu godzinach skończyły się i film, i kino Ton. Obecnym najemcom z końcem czerwca kończy się umowa na dzierżawę budynku. Dłużej nie chcą prowadzić kina, bo z powodu wejścia do miasta multipleksu od kilku miesięcy muszą dokładać do interesu. Do końca miesiąca spakują się i opuszczą ten budynek.

- W multikinie to już nie ta przyjemność, bo to bezosobowa fabryka - mówiła Elżbieta Grądzka. - Strasznie mi żal, że to kino odchodzi w przeszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny