Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

25 lat za śmierć kibica

Katarzyna Łęcka [email protected] tel. 085 744 53 25
Adrian Grygorczuk wciąż manifestuje, że jest skinem. Tatuaże robi w więzieniu. Sąd zezwolił na publikację danych i wizerunku skazanego.
Adrian Grygorczuk wciąż manifestuje, że jest skinem. Tatuaże robi w więzieniu. Sąd zezwolił na publikację danych i wizerunku skazanego. fot. Redakcja
Zabił i nie ma nawet wyrzutów sumienia. - Ta śmierć to dla niego "wypadek przy pracy" - podkreślił wczoraj sąd.

Po jednej stronie sądowej sali rodzice zabitego Adriana R. Mama szlocha. Po drugiej stronie on. Imiennik zabitego - Adrian Grygorczuk. Gdy sąd wymierza karę 25 lat więzienia, spuszcza głowę i kiwa nią. Przy uzasadnieniu odwraca się do znajomych, którzy przyszli do sądu. Nawet się do nich uśmiecha. Pokazuje nowe tatuaże.

- Żadna kara nie zwróci nam syna - po wyroku mówił ojciec zabitego chłopaka.
Śmierć 19-letniego Adriana R. wstrząsnęła opinią publiczną. Chłopak zginął w grudniu 2005 roku. Został skatowany kijami bejsbolowymi, nożami na ulicy Zielnej. Był kibicem Jagiellonii. Jego oprawcy też. Tyle że należeli do dwóch zwaśnionych grup pseudokibiców - skinów i pretorian.

Adrian Grygorczuk mógł nawet zostać piłkarzem. Trenował. Świetnie się zapowiadał. Ale jego drużyna została rozwiązana.
- Stracił cel w życiu - mówiła sędzia Beata Oliferuk.
Został skinem.

- Dołączył do grupy, której jednym z celów jest agresja i nienawiść - dodała sędzia.
A skini mają konflikt z pretorianami, do których należał Adrian R. Przez to zginął. Jego śmierć to był odwet. Samosąd za to, że wcześniej pretorianie pobili jednego ze skinów. - To było dopełnienie ideologii skinheadów. Oni swoje problemy rozwiązują siłowo - mówiła sędzia.

Adrian Grygorczuk, gdy zabijał, miał 17 lat. Dźgał Adriana R. nożem. W nogę i klatkę piersiową.
- Mimo młodego wieku jest wysoce zdemoralizowany. Nie widzi cierpienia pokrzywdzonych, jest egocentryczny - wyliczała sędzia Beata Oliferuk.

W czasie badania psychiatrycznego Grygorczuk przyznał, że sumienie go nie dręczy. - Nie pożegnał się z ideologią, manifestuje ją - uzasadniała sędzia.
Jak? Chociażby przez nowe tatuaże o charakterze faszystowskim.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrona zapowiada apelację. A to już drugi wyrok w tej sprawie. Wcześniej sąd skazał Adriana Grygorczuka na 15 lat więzienia. Ale uchylił to sąd apelacyjny. Dwaj inni oprawcy odsiadują już prawomocne kary 13 i 15 lat więzienia. Czwarty jest poszukiwany. Adrian Grygorczuk odbywa teraz kary za wcześniejsze przestępstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny