Ponad sto, głównie młodych osób, wzięło udział w Białymstoku w demonstracji
antyfaszystowskiej. Uczestnicy manifestacji rozdawali przechodniom ulotki i wznosili okrzyki: "Każdy inny wszyscy równi!" oraz "Niszcz nazizm!".
Próbujemy odświeżyć tradycję takich manifestacji i przypomnieć, że w Białymstoku istnieje problem przemocy na tle rasowym - mówił jeden z organizatorów.
Wszyscy demonstranci mieli ciemne okulary, kaptury i kominiarki.
Wiadomo, co się dzieje na ulicach tłumaczył kolejny przywódca manifestacji. - Bedę wracał z dziewczyną po ulicy i mogą mnie uszkodzić. Dlatego wolimy pozostać incognito.
Ale zapowiedział, że to początek antyfaszystowskiego sprzeciwu. - Będą ulotki, koncerty, jakies plakaty.
Manifestanci przeszli przez miasto wzbudzając zdziwienie czy wręcz popłoch wśród przechodniów. Policjanci w specjalnych kaskach i ze szturmowymi pałami wzbudzali respekt wśród nielicznych młodocianych, którzy usiłowali zakłócić pochód.
Właściwa część manifestacji zakończyła się pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego. Tam młodzież jeszcze raz pytała przechodniów przez megafon: "Czy jesteśmy skazani na oglądanie swastyk i krzyży celtyckich na ścianach naszych domów"? Kiedy manifestanci postanowili się rozejść, nadal eskortowała ich policja, prawdopodobnie w obawie przed zamieszkami na terenie miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?