Ul. Żurawia. Poradnie przyszpitalne mają zatrudnić dodatkowy personel do rejestracji pacjentów przez telefon

Problemy z dodzwonieniem się do przyszpitalnych poradni są od dawna. Interweniowaliśmy w tej sprawie, na prośbę naszych Czytelników, wielokrotnie. Nieraz skarżyli się, że aby zapisać się na wizytę, muszą zjawiać się przy Żurawiej osobiście. A to ogromne utrudnienie dla osób starszych czy tych, które muszą dojechać do Białegostoku z innych, często odległych miejscowości. Umówienie się telefoniczne graniczyło z cudem. Linie zdaniem pacjentów, były albo zajęte, albo nikt nie podnosił słuchawki.

Jeszcze w marcu Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego zapewniała, że placówka szuka wyjścia z sytuacji.

- To efekt tego, że jest mnóstwo pacjentów, którzy chcą zapisać się do naszych specjalistów - mówiła nam rzeczniczka USK. - A rejestracja to nie jest tylko zapisanie imienia i nazwiska, trzeba wpisać do systemu wiele danych pacjenta, a także dane ze skierowania od lekarza. To powoduje, że zapisanie jednej osoby trwa 4-5 minut. W tym czasie nie ma jak odebrać telefonu. Trudno też odbierać, gdy przed rejestracją stoi kolejka pacjentów.

Dyrekcja placówki wprowadziła wkrótce zmianę. Rano jedna z osób w rejestracji była delegowana tylko do odbierania telefonów.

Ale jak nas kilka dni temu poinformowali pacjenci, problemy z dodzwonieniem się nie zniknęły.

- Rzeczywiście, ten system nie dał oczekiwanych efektów - przyznaje Katarzyna Malinowska-Olczyk. - Dlatego właśnie trwa procedura szukania dodatkowej osoby, która będzie zatrudniona w rejestracji na stałe, tylko do odbierania telefonów. Trwają rozmowy z kandydatami do pracy.

Nowy system ma wejść w życie między 15 lipca a 1 sierpnia. Jest szansa, że tym razem przyniesie efekty i problemy z dodzwonieniem się do poradni znikną.