Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek śmiertelny w Zaściankach. Dowody chcieli zniszczyć w ognisku

Izabela Krzewska [email protected]
Marta S. zginęła na przejściu w Zaściankach. Kierowca był pijany i uciekł z miejsca wypadku
Marta S. zginęła na przejściu w Zaściankach. Kierowca był pijany i uciekł z miejsca wypadku Mariusz
Andrzej D. jechał pijany. Na liczniku miał około 100 km/h zamiast dozwolonych 50. W Zaściankach, na pasach, potrącił śmiertelnie młodą kobietę. Uciekł. Kupił piwo i pił dalej. Usłyszał wyrok 13 lat więzienia. Ani on, ani rodzina zmarłej nie uważa go za sprawiedliwy. W czwartek ruszył proces apelacyjny.

- Rozumiem, zabiłem dziewczynę. Zdarzyło się, jest mi przykro. Ale ta sprawa w sądzie jest jakaś tragiczna. Napiszę do Strasburga - mówił Andrzej D. na rozprawie. Od ponad roku przebywa w tymczasowym areszcie.

Sąd I instancji dał mu dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ma też rodzinie zmarłej Marty S. zapłacić 50 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Obrońca Andrzeja D. chce złagodzenia wyroku do 7 lat więzienia, a zadośćuczynienia do 10 tys. zł. Bo kara jest rażąco surowa. - Oskarżony ma niespełna 30 lat. Jedną trzecią życia miałby spędzić w izolacji? - pytał obrońca.

- A co ja mam powiedzieć? Straciłam córkę. Wnuczka dostała świadectwo ze średnią powyżej 5. Idzie na cmentarz pochwalić się mamie. Obie płaczemy - odpowiedziała mama zmarłej 34-latki.

Adwokat D. wnosił ewentualnie o uchylenie wyroku i cofnięcie sprawy do ponownego rozpoznania. Jednym z argumentów jest to, że pierwszy sąd popełnił błąd oddalając wniosek obrony o skonfrontowanie opinii biegłego medyka sądowego i z zakresu techniki motoryzacyjnej. Chodziło o sprawdzenie, gdzie doszło do wypadku. Andrzej D. sugerował bowiem, że ofiara wtargnęła na przejście lub nie szła po nim.

- W tej sprawie nie było żadnych okoliczności łagodzących - mówił pełnomocnik rodziny Marty S. Wnosił o zaostrzenie kary do 15 lat więzienia. Podkreślał, że D. ma już na koncie trzy wyroki za jazdę po pijanemu, a kiedy doszło do wypadku, już miał zakaz prowadzenia pojazdów. Andrzej D. jechał z kolegą do Grabówki. Około godziny 20, w Zaściankach, z impetem uderzył na pasach w 34-letnią Martę S. Kobieta zmarła na miejscu. Osierociła córeczkę. Kierowca był pijany. Miał około 1,7 promila w organizmie. Nie zatrzymał się, by pomóc kobiecie. Pił dalej, a potem próbował ukryć zniszczone elementy auta. Pomagał mu ojciec Mirosław D. i wspomniany kolega - Paweł S. Zdaniem sądu I instancji, mężczyźni chcieli spalić dowody w ognisku. Za utrudnianie śledztwa zostali skazani na kary w zawieszeniu. Z wyrokiem nie zgodził się obrońca Mirosława D. Wnosił w czwartek o złagodzenie kary, bo mężczyzna nie działał z egoistycznym pobudek. Chciał chronić syna.

Wyrok 13 lipca.

Zaścianki: Wypadek śmiertelny. Toyota potrąciła kobietę. Spr...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny