- Rozumiem, zabiłem dziewczynę. Zdarzyło się, jest mi przykro. Ale ta sprawa w sądzie jest jakaś tragiczna. Napiszę do Strasburga - mówił Andrzej D. na rozprawie. Od ponad roku przebywa w tymczasowym areszcie.
Sąd I instancji dał mu dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ma też rodzinie zmarłej Marty S. zapłacić 50 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Obrońca Andrzeja D. chce złagodzenia wyroku do 7 lat więzienia, a zadośćuczynienia do 10 tys. zł. Bo kara jest rażąco surowa. - Oskarżony ma niespełna 30 lat. Jedną trzecią życia miałby spędzić w izolacji? - pytał obrońca.
- A co ja mam powiedzieć? Straciłam córkę. Wnuczka dostała świadectwo ze średnią powyżej 5. Idzie na cmentarz pochwalić się mamie. Obie płaczemy - odpowiedziała mama zmarłej 34-latki.
Adwokat D. wnosił ewentualnie o uchylenie wyroku i cofnięcie sprawy do ponownego rozpoznania. Jednym z argumentów jest to, że pierwszy sąd popełnił błąd oddalając wniosek obrony o skonfrontowanie opinii biegłego medyka sądowego i z zakresu techniki motoryzacyjnej. Chodziło o sprawdzenie, gdzie doszło do wypadku. Andrzej D. sugerował bowiem, że ofiara wtargnęła na przejście lub nie szła po nim.
- W tej sprawie nie było żadnych okoliczności łagodzących - mówił pełnomocnik rodziny Marty S. Wnosił o zaostrzenie kary do 15 lat więzienia. Podkreślał, że D. ma już na koncie trzy wyroki za jazdę po pijanemu, a kiedy doszło do wypadku, już miał zakaz prowadzenia pojazdów. Andrzej D. jechał z kolegą do Grabówki. Około godziny 20, w Zaściankach, z impetem uderzył na pasach w 34-letnią Martę S. Kobieta zmarła na miejscu. Osierociła córeczkę. Kierowca był pijany. Miał około 1,7 promila w organizmie. Nie zatrzymał się, by pomóc kobiecie. Pił dalej, a potem próbował ukryć zniszczone elementy auta. Pomagał mu ojciec Mirosław D. i wspomniany kolega - Paweł S. Zdaniem sądu I instancji, mężczyźni chcieli spalić dowody w ognisku. Za utrudnianie śledztwa zostali skazani na kary w zawieszeniu. Z wyrokiem nie zgodził się obrońca Mirosława D. Wnosił w czwartek o złagodzenie kary, bo mężczyzna nie działał z egoistycznym pobudek. Chciał chronić syna.
Wyrok 13 lipca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?