Pismo do resortu nauki i szkolnictwa wyższego wpłynęło 22 sierpnia. To w nim założyciel Wyższej Szkoły Administracji Publicznej im. Stanisława Staszica w Białymstoku wnioskuje o wyrażenie zgody na likwidację uczelni. - Postępowanie w przedmiotowej sprawie jest w toku - poinformował nas wczoraj późnym popołudniem zespół informacyjny Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Oficjalnego potwierdzenia o zamiarze likwidacji szkoły nie doczekaliśmy się za to od władz WSAP-u. Prorektor uczelni dr Jacek Pietraszewski, rozmawiając z nami w tym tygodniu zapewniał, że rekrutacja trwa. - Możliwe, że uda się uruchomić wszystkie kierunki, choć oczywiście uczelnia, podobnie jak inne odczuwa skutki niżu demograficznego - mówił prorektor. Już tak optymistyczne sygnały nie płynęły od byłych i obecnych pracowników WSAP-u. - Słyszała pani o piątku? To właśnie w piątek kilkunastu pracowników złożyło wypowiedzenia. Ludzie nie dostają pensji na czas. Powiedzieli dość - mówi nam jedna z byłych pracownic niepublicznej uczelni przy ul. Suchowolca. Nie chce, by jej nazwisko padało w kontekście WSAP. Z tej uczelni odeszła dużo wcześniej. Chce zachować anonimowość, tak jak większość osób, z którymi rozmawiamy.
To właśnie WSAP, jako jedna z pierwszych szkół zwróciła się w stronę Europy i Unii Europejskiej. Były zagraniczne projekty, staże. Twarzą uczelni przez wiele lat była obecna europosłanka PO prof. Barbara Kudrycka - jeden z twórców i menedżerów szkoły.
Więcej o wypowiedzeniach pracowników WSAP i reakcjach na informacje o upadku uczelni przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu Magazynu Kuriera Porannego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?