- Zaczynam jutro - powiedział nam Andrzej Nowakowski, były wojewódzki konserwator zabytków.
Andrzej Nowakowski stracił stanowisko. Jerzy Maciejczuk p.o. konserwatora zabytków
Ale już od dziś nie były, tylko obecny. Wojewoda Bohdan Paszkowski odwołał z tej funkcji Piotra Firsowicza i przywrócił właśnie Nowakowskiego.
Piotr Firsowicz nowy wojewódzki konserwator zabytków wzbudza wielkie emocje
To czarny charakter białostockich zabytków, bardzo źle oceniany przez ich obrońców. Ze stanowiska usunął go w zeszłym roku nieżyjący już wojewoda Andrzej Meyer. Teraz znów wraca.
Kiedy zapytaliśmy służby prasowe Bogdana Paszkowskiego o szczegóły, dostaliśmy odpowiedź, że o ponownym powołaniu Andrzeja Nowakowskiego zadecydowały jego kwalifikacje i doświadczanie.
- Pan Nowakowski nie jest w PiS - zastrzegła jednocześnie rzeczniczka wojewody Anna Idźkowska.
Pytaliśmy też, czy nie lepiej, by konserwatorem został Sebastian Wicher. Jeszcze w zeszłym roku takie rozwiązanie sugerowali radni PiS podczas konferencji prasowych w jego obronie.
Cały artykuł przeczytasz w jutrzejszym papierowym wydaniu Kuriera Porannego lub wykup dostęp już teraz.
Przypomnijmy, że Wicher wyleciał z magistratu, bo mówił o wpływie dewelopera na proces wydawania decyzji dotyczących budynku przy ul. Lipowej 41.
- Pan Wicher w ogóle nie był brany pod uwagę - mówi rzeczniczka.
Sebastian Wicher również potwierdza, że nikt z PiS nic mu nie proponował.
- Tu nie chodzi przecież o zabytki, tylko o politykę. Ludziom niezależnym, takim jak ja, nie proponuje się takich stanowisk - twierdzi.
Natomiast Piotr Firsowicz pożegnał się dzisiaj z pracownikami. Wróci pewnie do dyrektorowania departamentowi urbanistyki w magistracie. Przebywa wszak na urlopie bezpłatnym. Prezydent jest więc zobowiązany ponownie go zatrudnić.
- He, he, he, he - tak skomentował powołanie starego-nowego konserwatora Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego.
Zaraz wyjaśnił, że pusty śmiech jest najlepszym komentarzem.
- To tak jakby tylko dwóch panów na świecie mogło być konserwatorem zabytków - śmieje się Lechowski.
W żartobliwym tonie wypowiada się też obrońca Dojlid Maciej Rowiński-Jabłokow.
- Po powołaniu Piotra Firsowicza trafiliśmy z deszczu pod rynnę. A teraz spod rynny na deszcz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?