That's Life Tour. Chcą promować nas jako taneczną stolicę

Niczego nie oczekujemy. Będziemy za to bardzo wdzięczni za każde wsparcie. To nie jest tak, że robimy jakiś biznes. Chcemy przekazać ludziom dobrą energię, przeżyć przygodę i pokazać, że taniec jest wspaniały - przekonuje Maria Mirucka, tegoroczna maturzystka, przyszła studentka psychologii.

Jej pasją jest taniec. Dziewczyna poświęca mu każdą wolną chwilę. Podobnie jak jej koledzy: Kamil Siwek (pracuje w agencji reklamowej), Piotr Babulewicz (chce studiować medycynę), Wiktor Klimaszewski i Szymon Gawryluk - licealiści oraz Mateusz Andruszkiewicz, student zarządzania. Na swoim koncie mają już udział w turniejach tanecznych w Polsce i w Europie, a także występy w przedstawieniach teatralnych i tanecznych spektaklach.

- Taniec to wyrażanie uczuć i emocji. Można być sobą, albo wręcz przeciwnie - udawać kogoś innego według swoich preferencji - mówi Marysia.

- Poza tym taniec uliczny jest najbardziej freestylowy, pozwala na dużą dowolność i nie ogranicza nas ruchowo - dodaje Kamil.

Od czasu kiedy młodzi ludzie zasmakowali tanecznych podróży, zamarzyli o zorganizowaniu trasy, w której mogliby poznawać nowych ludzi i zarażać ich swoją pasją.

Sześcioro przyjaciół chciałoby w sierpniu odwiedzić położone nad Bałtykiem miejscowości i organizować tam pokazy taneczne. Planują m.in. odwiedzić Trójmiasto, Frombork, Elbląg, Krynicę Morską, Puck, Władysławowo. Wymyślili, że będą spać w busie albo w namiocie na plaży.

- Dlaczego nad morzem? Bo są wakacje i tam zawsze jest najwięcej ludzi. Tam możemy pokazać się i promować Białystok jako taneczną stolicę Polski - mówi Kamil.

- Bo nasze miasto tak jest postrzegane w środowisku tanecznym - dodaje Maria.

Ze swoim projektem „That’s Life Tour - taniec, podróż i ludzie” młodzi białostoczanie wystartowali na portalu polakpotrafi. By ich pomysł wypalił muszą zebrać kilka tysięcy złotych.

- Zbieramy na busa, którym będziemy mogli podróżować oraz w nim nocować. Osoby, które wesprą nasz projekt dostaną od nas upominki. Wystawiliśmy różne gadżety, m.in. pocztówki, koszulki, torby. Jeśli się uda, ktoś może nawet pojechać z nami w trasę - tłumaczy Kamil Siwek.