Na obozie byłam tydzień. Na snowboardzie nigdy nie jeździłam, wcześniej tylko na nartach. Jeździliśmy na normalnych stokach, szło mi całkiem nieźle, choć kłopoty miałam ze skręcaniem. To trudne - opowiada 14-letnia Sylwia.
Pierwszy tydzień ferii spędziła w Poroninie na wymarzonym obozie snowboardowym. Wyjazd był udany. Sylwia zyskała nowych znajomych, bo grupka młodzieży, która wyjechała z Białegostoku, była całkiem spora.
W górach była też 17-letnia Ola i jej rówieśniczka Paula. Dziewczyny były razem na wypoczynku o tajemniczej nazwie „Termalny Relaks”. To był obóz młodzieżowy w Białce Tatrzańskiej. Zimowe szaleństwo z jednej strony, a z drugiej przyjemne wygrzewanie się w termach. Do tego nieskrępowane szaleństwo w aquaparaku.
- Chyba te zjeżdżalnie były najfajniejsze - zastanawia się Ola.
12-letni Dawid został w Białymstoku. Ponieważ rośnie z niego młody konstruktor, najlepszym pomysłem na spędzenie ferii były dla niego zajęcia z robotyki. Co na nich robił?
- Budowałem z Lego, dokładnie z Lego Mindstorms EV3 - precyzuje chłopiec. - To jest takie lego, gdzie nie ma zwykłych klocków, tylko są takie podłużne patyki powiedzmy, które można łączyć i budować różne rzeczy. Do tego są silniki, różne przyciski, czujniki. I do tego główna stacja, która tym wszystkim steruje. Ja akurat zbudowałem pojazd na gąsiennicach.
W Białymstoku ferie spędzał też 16-letni Mateusz, ale na nudę czasu nie było.
- Najfajniej było w parku trampolin. To taka strefa wysokich lotów, tylko trochę mniejsza. Byliśmy też w pokojach zagadek, na basenie, na wspinaczce - opowiada Mateusz.
Wczoraj wieczorem z ferii wrócili ostatni młodzi mieszkańcy Domu Powrotu - Ania, Dawid, Paweł i Zuza. Dom na ulicy Orzechowej prowadzi stowarzyszenie Droga. To nie jest smutny dom dziecka. To bezpieczna przystań dla dzieci, które z różnych powodów nie mogą mieszkać w domach rodzinnych.
Właśnie dla tych dzieciaków pod koniec ubiegłego roku ruszyliśmy z saneczkową akcją. Podlaskie firmy, wykupując cegiełki-saneczki, fundowały dzieciom wyjazd na ferie. Udało się! Kulig liczył aż 28 sanek. Do naszej akcji włączyło się 14 podlaskich firm, a także radny miejski Piotr Jankowski.
Ojciec Edward Konkol, szef stowarzyszenia Droga, był wzruszony tym, że akcja powiodła się tak znakomicie. - Nie udało nam się do tej pory tych dzieci obdarzyć domem rodzinnym. Może kiedyś to się stanie. Daj Boże! Musimy więc dbać o to, aby one mogły funkcjonować tak, jak funkcjonują dzieci w normalnych rodzinach. Zabieramy je do naszych przyjaciół w góry, na kolonie, zimowiska. Aby mogły zobaczyć, że świat potrafi być piękny, oderwać się od codziennych problemów, zadręczania się: dlaczego ich nie chcą, dlaczego są odrzuceni? Jestem szalenie wdzięczny firmom, które umożliwiły dzieciom spędzenie tak pięknych ferii. Są takimi duchami opiekuńczymi stowarzyszenia - dziękuje ojciec.
Te firmy ufundowały ferie dzieciom z domu powrotu:
- Elektromontaż Wschód (6 saneczek)
- Mlekovita (3 saneczki)
- Palisander (3 saneczki)
- Rabet (3 saneczki)
- Suempol (2 saneczki)
- Sokołowscy Nieruchomości (2 saneczki)
- SaMASZ (1 saneczki)
- Benmar (1 saneczki)
- Bank Spółdzielczy w Brańsku (1 saneczki)
- radny miejski Piotr Jankowski (1 saneczki)
- Biaform (1 saneczki)
- Gotel (1 saneczki)
- Duomed Popow (1 saneczki)
- ASKO Piastowska (1 saneczki)
- Biawar (1 saneczki)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?