Sklejki. Biaform niezadowolony z kompromisu. Uważa, że plan plan miejscowy fragmentu Dojlid ma wadę

- Przez osiem lat nie mieliśmy rozstrzygnięcia, a teraz ma ono wadę prawną. Przez to nikt nie kupi od nas ziemi. A potrzebujemy pieniędzy na wybudowanie nowego zakładu w innym miejscu - denerwuje się Bartosz Bezubik, prezes produkującego sklejki Biaformu.

Pracownicy Biaformu protestowali przed magistratem (zdjęcia, wideo)

Na ostatniej sesji radni uchwalili w końcu plan miejscowy fragmentu Dojlid - terenu wspomnianego zakładu. Projekt planu nie pokrywa się w całości z obszarem, jaki zapisano w uchwale intencyjnej podjętej przed ośmioma laty. Wojewoda w ramach rozstrzygnięcia nadzorczego może więc ten plan unieważnić. - Zarówno dyrektorka departamentu urbanistyki, jak i obecny na sesji mecenas zarzekali się, że to nic nie szkodzi - mówi Piotr Jankowski z PiS.

Biaform S.A świętuje 95 lat istnienia

Rodzi się pytanie, czy nie lepiej było odesłać projekt do urbanistów, by wadę prawną usunęli i na kolejnej sesji uchwalić plan, który nie budziłby wątpliwości. - Jak nie uchwalamy planów to źle, jak uchwalamy - też źle. Wszystkim nie dogodzisz - odpowiada Jankowski.

Sklejki mogą zmienić się w osiedle. Pośrednicy nieruchomości jednak ostrzegają

Ostatecznie więc plan dopuszcza budowę bloków do 21 metrów, czyli sześciu pięter. Nie jest to w smak obrońcom Dojlid, którzy widzieliby tu zabudowę maksymalnie do 12 metrów. Takie zresztą uzgodnienia wydał w zeszłym roku miejski konserwator zabytków w warunkach zabudowy, o jakie prosił właściciel terenu. Kiedy jedna przyszło do uzgadniania projektu planu, konserwator zgodził się na 21 metrów.

Stawy na terenie Sklejek pełne kontrowersji

- Plan miejscowy obejmował szerszy obszar niż w warunkach zabudowy. Poza tym projekt planu uzyskał już pozytywne opinie i uzgodnienia, co w przypadku ewentualnych odwołań od moich postanowień skutkowałoby uchyleniem zawartych w nich rozstrzygnięć - tłumaczy Dariusz Stankiewicz, miejski konserwator zabytków.

Według Macieja Rowińskiego-Jabłokowa, twórcy profilu Ręce precz od Dojlid, zachowanie konserwatora jest niezrozumiałe. - Również radnych, którzy godzą się na wadę prawną - dodaje.