Nie akt oskarżenia, a prokuratorski wniosek o warunkowe umorzenie postępowania wobec 23-letniego Radosława P. trafił właśnie do Sądu Rejonowego w Białymstoku. To pokłosie awantury, jaka w centrum Białegostoku rozegrała się między Radosławem P. a policjantem i dwoma strażnikami miejskimi.
To było 27 stycznia przy ulicy Malmeda. Funkcjonariusze przeprowadzali właśnie interwencję. Radosław P. jadł wtedy kebab w lokalu obok. Gdy wyszedł, zaczepił funkcjonariuszy. Wskazywał im źle zaparkowany pojazd i żądał, by mundurowi się nim teraz zajęli.
Ci odmówili, tłumacząc, że są w trakcie innej interwencji. To zdenerwowało studenta. Śledczy ustalili, że 23-latek nakazał mundurowym, by ci się wylegitymowali. A potem zaczął ich popychać, szarpiąc za mundury. W kierunku funkcjonariuszy poleciały niecenzuralne słowa.
To wystarczyło prokuraturze, by postawić studentowi zarzuty dotyczące m.in. znieważenia funkcjonariuszy, naruszenia ich nietykalności cielesnej.
Tego dnia Radosław P. był pijany. Przeprosił i wyjaśnił, że zmęczenie po sesji egzaminacyjnej sprawiło, że nawet mała dawka alkoholu była źle przez niego tolerowana.
Zobacz też:
Supraśl. Pożar wypożyczalni kajaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?