Ta sprawa ciągnie się latami. W grudniu 2011 roku Józef Bzura położył się pod koparkami, które rozebrały parking u zbiegu budowanego właśnie przedłużenia ul. Piastowskiej i Raginisa.
Miasto stwierdziło bowiem, że teren potrzebny jest pod postawienie ekranu akustycznego - choć ten zajął jedynie fragment gruntu. Parking rozebrano, co dało początek do batalii.
Prokuratura pierwotnie umorzyła sprawę. Jednak sąd nakazał zbadać ją ponownie. Prokurator okręgowy sporządził właśnie akt oskarżenia przeciwko dyrektorowi departamentu inwestycji w magistracie Januszowi Ostrowskiemu.
To on w 2011 roku nakazał rozebrać parking. - Rozbiórka nastąpiła pomimo że parking nie kolidował z inwestycją drogową - mówi rzecznik prokuratury okręgowej Łukasz Janyst.
Prokurator stwierdził, że Ostrowski działał na szkodę interesu prywatnego państwa Bzurów. Urzędnik oskarżany jest o przekroczenie uprawnień. Grozi za to do trzech lat pozbawienia wolności.
- Teraz sąd zadecyduje. Może w końcu doczekam się sprawiedliwości - mówi Józef Bzura.
Według niego kluczowa dla zwrotu w tej sprawie była opinią biegłych spoza naszego województwa. - Stwierdzili, że od początku mieliśmy rację - podkreśla.
Od lat sprawą zajmuje się też Piotr Jankowski z PiS, przewodniczący komisji rewizyjnej.
- Apelowaliśmy do prezydenta wielokrotnie, by naprawił w końcu ten parking. Klienci domu weselnego muszą parkować w błocie. Władze nie mogą w ten sposób uprzykrzać życia przedsiębiorcom - mówi.
Magistrat wielokrotnie podkreślał, że parking był tylko czasowy. I miał być rozebrany wraz z rozpoczęciem budowy przedłużenia ul. Piastowskiej.
Białystok. Konferencja PiS. Miejscy radni pytają prezydenta Białegostoku o poglądy i uchodzców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?