Giżycko / Białystok. Były żołnierz zabił prostytutkę. Zadał jej 12 ciosów nożem. Usłyszał już prawomocny wyrok

Skazany prawomocnie 32-latek to były żołnierz po misjach stabilizacyjnych w Afganistanie. Podczas jednej ze schadzek, zadał prostytutce 12 ciosów nożem, m.in. w okolice serca, brzucha i szyi.

– Sposób dokonania zbrodni był wyjątkowo brutalny i bezwzględny. Oskarżony działał bez żadnej przyczyny i wobec osoby znacznie słabszej i bezbronnej – mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Andrzej Czapka z Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.

Do zdarzenia doszło w grudniu 2016 r. w Giżycku, w wynajmowanym przez prostytutkę mieszkaniu. Po ataku nożem, napastnik zabrał jej aparat cyfrowy, ręczniki, walizkę i inne przedmioty – wszystko warte ok. 1,4 tys. zł.

Białostocki sąd jest w tej sprawie drugą instancją. Obrona chciała ponownego procesu. Sąd odwoławczy w czwartek apelację oddalił, ale jednak orzeczenie wobec Roberta J. zmodyfikował. Powodem była zmiana kwalifikacji prawnej czynu: z pozoru kosmetyczna, a jednak znacząca. Sąd I instancji skazał J. za zabójstwo na tle rabunkowym. Mógł dostać za to co najmniej 12 lat - dostał 25. Sąd odwoławczy uznał jednak, że doszło tu do dwóch przestępstw: zabójstwa i kradzieży (słowem: sprawca nie zabił by okraść; zabił, a potem skorzystał z okazji i splądrował mieszkanie). Za taką zbrodnię grozi od 8 lat więzienia. W efekcie sąd złagodził karę. Łączna (także za podrabianie pieniędzy) to 18 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.

Giżycko. Zwłoki 58-letniej kobiety w mieszkaniu. Policjanci zatrzymali 30-latka

Dlaczego 58-letnia Elżbieta K. musiała zginąć? Motyw działania oskarżonego nie jest do końca jasny. On twierdzi, że przyłapał prostytutkę jak przegląda jego portfel. Doszło do awantury. Kobieta miała nóż. On się bronił. Zadał ciosy, ale nie chciał zabić.

– Użyte narzędzie, liczba ciosów, ich siła (kanały niektórych ran miały 9-10 cm głębokości – przyp. red.), miejsce zadania w newralgiczne części ciała. To świadczy o tym, że oskarżony chciał zabić pokrzywdzoną i ją zabił – nie miał wątpliwości sędzia Andrzej Czapka.

Giżycko/Białystok. Były żołnierz skazany za zabójstwo prostytutki na 25 lat więzienia. Odwołał się od wyroku

Robert J. w pewnym momencie zasłaniał się niepamięcią. Jego obrońca próbował sugerować, że mężczyzna w chwili zdarzenia nie był poczytalny, a dotychczasowa opinia biegłych jest niekompletna.

Ten zabieg obrony się nie udał. Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał ekspertyzę za pełną i jasną. Biegli stwierdzili w niej, że choć 32-latek cierpi na stres pourazowy po powrocie z Afganistanu, wiedział co robi.

Zdaniem sądu duży wpływ na jego zachowanie, mógł mieć fakt, że był pod wpływem alkoholu. Nadużywanie trunków oraz środków psychotropowych stało się zresztą powodem rozpadu rodziny oraz kłopotów finansowych Roberta J. Mężczyzna został dyscyplinarnie zwolniony z wojska. Obecnie przebywa w Areszcie Śledczym w Białymstoku. Na ogłoszeniu wyroku się nie pojawił.

Zobacz też:

Wypadek na ul. Antoniukowskiej. Sąd skazał Adriana K. na 15 lat więzienia. Pod wpływem amfetaminy staranował autem dwie osoby (22.05.2018)