Pieniądze na organizację Marszu Żywego Sybiru są zagwarantowane. Jak najbardziej chcemy wspierać takie wydarzenia. Trzeba tylko załatwić formalności. O dofinansowanie musi wystąpić prezes zarządu głównego Związku Sybiraków - mówi Józef Kasprzyk, p.o. Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Z funkcji prezesa Sybiraków zrezygnował kilka miesięcy temu białostoczanin Tadeusz Chwiedź. A to on głównie odpowiada za organizację Marszu Żywego Sybiru, który co roku odbywa się w naszym mieście.
- Oczywiście, jeżeli to konieczne, dopełnimy formalności - mówi Tadeusz Chwiedź. Przyznaje, że informacja o odebraniu dotacji pojawiła się kilka dni temu. - Ale była przekazana ustnie, nie została oficjalnie potwierdzona. Za to w styczniu dostaliśmy pismo, że pieniądze będą. Urząd do spraw Kombatantów poinformował nas również, że będzie współorganizował marsz - opowiada Tadeusz Chwiedź.
Ale w międzyczasie zmienił się szef urzędu. I zaczęły pojawiać się niepokojące informacje. Sprawą zainteresował się poseł Platformy Obywatelskiej Robert Tyszkiewicz. Wysłał list do szefa urzędu.
- Doświadczenie deportacji na Sybir to część polskiej pamięci narodowej - i nie może ono podlegać koniunkturze politycznej. Apeluję, aby szef Urzędu do spraw Kombatantów kontynuował wsparcie dla Marszu Żywej Pamięci Sybiru w Białymstoku - było ono udzielane przez wielu jego poprzedników. Cofnięcie decyzji o dofinansowaniu byłoby bardzo poważnym błędem - liczę, że uda się go uniknąć - komentuje poseł Tyszkiewicz.
Więcej przeczytasz w czwartkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
A oto co jeszcze polecamy w czwartkowym wydaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?