Budowa Trasy Niepodległości. Niezrozumiałe znaki, traktor tamujący ruch

Po naszej publikacji, że przez trasę niepodległości ludzie tracą parkingi i normalne dojścia do szkół czy kościołów, w redakcji rozdzwoniły się telefony. Problemów z inwestycją jest bowiem więcej.

Kilka osób poskarżyło się na krążący po osiedlu traktor. Jego zadanie jest bardzo ważne. Czyści ulice, które bezpośrednio graniczą z placem budowy. - I to jest zrozumiałe. Ulice trzeba czyścić. Tylko dlaczego ten traktorek wyjeżdża w godzinach szczytu, kiedy ludzie wracają z pracy? Tworzą się olbrzymie korki - skarży się jeden z mieszkańców Starosielc.

CZYTAJ:Trasa niepodległości nie daje żyć mieszkańcom (zdjęcia, wideo)

- Traktorek jedzie 10 km/h. Nie sposób go wyprzedzić. A przecież są pory dnia, kiedy ruch jest zdecydowanie mniejszy. Wtedy nikomu by ni przeszkadzał - dodaje inna mieszkanka Starosielc.

Zgłosił się do nas także mieszkaniec ul. Boboli, na której pojawił się zakaz zatrzymywania się. - Pytanie jest takie: jak wjechać na zamkniętą posesję zgodnie z przepisami? Czy za chwilę nie posypią się mandaty? - zastanawia się mieszkaniec.

Co na to magistrat? Urzędnicy przypominają, że wraz z budową alei niepodległości, znacznie został ograniczony ruch na ulicach sąsiadujących z ul. Boboli. Z kolei na tej ruch znacznie się zwiększył. - W celu zapewnienia płynności i bezpiecznych warunków poruszania się wprowadzony został zakaz zatrzymywania się - tłumaczy Anna Kowalska z magistratu. - Dodaje, że znak ten nie dotyczy mieszkańców, którzy zatrzymują się na chwilę, by otworzyć bramę wjazdową. Na to przepisy pozwalają.

Przy okazji magistrat odniósł się też do wspomnianego już traktorka.

- Jego przejazdy są konieczne ze względu na utrzymanie bezpieczeństwa ruchu pieszego i pojazdów. Wykonawca inwestycji został poproszony o ograniczenie pracy ciągnika do niezbędnego minimum w godzinach szczytu - dodaje Anna Kowalska.