Policjanci uratowali 61-letniego kierowcę taksówki, który najprawdopodobniej przeszedł zawał serca.
Mężczyzna swoim renaultem najpierw zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie wjechał na chodnik i uderzył w przydrożny hydrant.
Funkcjonariusze, którzy byli w pobliżu błyskawicznie pojawili się przy jego samochodzie.
- W środku auta, na fotelu kierowcy siedział mężczyzna z głową opartą o kierownicę - opowiada policjant z KMP w Białymstoku. - Nie reagował na wołania policjantów. Był nieprzytomny. Przednie drzwi samochodu były zamknięte.
Śmiertelny wypadek na wiadukcie Dąbrowskiego
Mundurowi od tyłu otworzyli przednie drzwi i wyjęli nieprzytomnego taksówkarza. Policjanci sprawdzili funkcje życiowe 61-latka. Okazało się, że nie oddycha. Natychmiast rozpoczęli reanimację, którą prowadzili do czasu przyjazdu karetki pogotowia.
- Mężczyzna miał najprawdopodobniej zawał serca - kontynuuje policjant.
Trafił do szpitala, gdzie jest pod opieką lekarzy. Do zdarzenia doszło w miniony piątkowy wieczór, około godziny 22, w okolicy ulic Mickiewicza i Świętojańskiej.
Odwiedź także nasz serwis Uwaga wypadek. Znajdziesz tam wypadki oraz kolizje z Białegostoku i regionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?