W przeddzień pierwszej "niedzieli bez handlu" zorganizowali 10 marca konferencję przy Centrum Handlowym Atrium Biała w Białymstoku.
- Takie regiony jak Podlaskie, takie miasta jak Białystok zapłacą największą cenę za wprowadzenie tego idotycznego zakazu. Jesteśmy temu przeciwni - mówił w sobotę podlaski poseł PO, Robert Tyszkiewicz. - Jesteśmy regionem przygranicznym;. Ponad miliard złotych dochodów osiągają podlaskie i białostockie sklepy na handlu z turystami zza wschodniej granicy. Sobota i niedziela są dniami wytężonego handlu. Obywatele Białorusi lokują się w naszych hotelach, jedzą w naszych restauracjach. To wszystko zostanie ograniczone.
Dodaje, że zwyczajem w krajach, gdzie obowiązuje ograniczenie handlu, wyłączane są z niego miasta turystyczne i graniczne, gdzie „handel jest częścią normalnego funkcjonowania”.
- Ten zakaz jest bardzo niekorzystny dla budżetu podlaskich samorządów: Białegostoku, województwa, przygranicznych gmin. To będzie skutkowało mniejszymi wpływami, większym bezrobociem i mniejszą produkcją naszych przedsiębiorców - ostrzega zastępca prezydenta Białegostoku, Zbigniew Nikitorowicz. Uważa, że szczególnie niepokojące są pomysły związku zawodowego, aby restrykcjami objąć również restauracje i mniejsze punkty handlowe.
Już szacuje się, że na skutek ograniczenia handlu w niedzielę pracę może stracić blisko 85 tysięcy osób w całej Polsce, z czego około połowa to studenci.
Robert Tyszkiewicz poinformował, iż PO złożyła do laski marszałkowskiej projekt ustawy zakładający przywrócenie poprzedniego porządku i pełni handlu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?