Strażacy i policjanci z psem szukali go po całym lesie. A grzybiarz był w domu.

W sobotę po południu mężczyzna zgłosił policjantom zaginięcie 55-letniego kolegi, z którym był na grzybach w okolicach lasów niedaleko Knyszyna. W pewnej chwili mężczyźni stracili ze sobą kontakt wzrokowy. Znajomy przez około trzy godziny szukał kolegi.

Wrócił do Białegostoku, gdzie w jednym z komisariatów zgłosił zaginięcie. We wskazane miejsce zostali skierowani policjanci Komendy Powiatowej Policji w Mońkach i Posterunku Policji w Knyszynie wraz z psem policyjnym.

- Poszukiwania zakończono w momencie, kiedy okazało się, że grzybiarz sam wrócił do domu, niestety nikogo o tym fakcie nie informując - mówi podkomisarz Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Policjanci radzą co zrobić, aby uniknąć podobnych sytuacji podczas grzybobrania:

- Przed wyjściem należy poinformować bliskich o wyprawie do lasu oraz wskazać im okolicę, w której będziemy przebywać.
- Określić kiedy zamierzamy wrócić.
- Do lasu najlepiej wybierać się w kilka osób. Kiedy jedna z osób zagubi się w lesie należy o tym fakcie powiadomić najbliższą jednostkę policji, by rozpocząć akcie poszukiwawczą jak najszybciej.
- Postarać się dodać do stroju elementy odblaskowe. W czasie zmiennej pogody lub zapadającego zmroku będziemy bardziej widoczni.
- Poinformować bliskich o wszelkich zmianach trasy oraz czasu powrotu.
- Dobrze jest zabrać ze sobą do lasu telefon komórkowy, który może okazać się bardzo przydatny w sytuacjach kryzysowych.
- Inne przedmioty wartościowe pozostawić w domu, można uniknąć tym samym ich zagubienia lub kradzieży.
- Jeśli w grzybobraniu biorą udział dzieci lub osoby starsze, schorowane należy nie tracić ich z pola widzenia. Chwila nieuwagi może zakończyć się dla nich tragicznie.
- Dobrze jest znaleźć i zapamiętać elementy charakterystyczne na danym terenie, który ułatwią odnalezienie drogi powrotnej.