Właśnie oskarżyła kuzyna swojego męża o nielegalne wydanie dwóch archiwalnych koncertów z połowy lat 80. XX wieku na kompakcie. Razem ze swoimi córkami zażądała od wydawcy 400 tys. złotych odszkodowania.
Wyraźnie pani Małgorzata buja w obłokach, bo nie dość, że o owym w gruncie rzeczy kolekcjonerskim wydawnictwie mało kto słyszał, to i trudno sądzić, by wydawca osiągnął jakiś wielki zysk. W sądzie tłumaczył, że zrobił to dla dobra pamięci Niemena, ze względów na walory artystyczne, a do produkcji zwyczajnie dołożył. A nagrania i grafiki Niemena otrzymał od brata artysty, który pozwolił mu nimi swobodnie dysponować.
Znawcy tematu wiedzą, że Niemen nagrywał większość swoich koncertów i jak najwięksi muzycznego świata - skrupulatnie analizował występy. Ina pewno nie dopuściłby nawet najbliższych do obcowania z jakimś blamażem. Teraz spór rozstrzygnie sąd. Wiadomo - chodzi o domniemane zyski.
Ale szanowna wdowa do absurdu posunęła się kilka lat temu w Białymstoku, kiedy zaatakowała supraskie stowarzyszenie za używanie w nazwie słowa "Niemen“. Społecznicy z całej Polski chcieli propagować twórczość i postać artysty. Kiedy pani Małgorzata dowiedziała się o tym z telewizji - zmusiła ich do usunięcia z nazwy imienia i prawdziwego nazwiska artysty.
Jakby tego było mało, później na celownik wzięła powołaną przez białostockich radnych Szkołę Talentów. Bo zakochani w Niemenie białostoccy muzycy i fani nadali szkole nazwę jej męża. Nieważne, że z Białegostoku pochodził jeden z najlepszych perkusistów, jaki grał z Niemenem - Piotr Dziemski - nie wolno i już.
Szanowna wdowa ma dużo czasu. A to wyśledzi jakąś płytę, a to zaprotestuje, kiedy podejrzewana o romans z Niemenem włoska artystka zechce publicznie zaśpiewać piosenkę do melodii, którą Niemen jej przed laty ofiarował. Media takimi tematami żyją przez kilka chwil, bo dziś na topie są - bez urazy- Natalia Siwiec albo tak zwane Grycanki. Wartości artystyczne, niezwykły głos Niemena, jego talent kompozytorski, wrażliwość na poezję, teatr, zdolności plastyczne błyskawicznie odchodzą w niepamięć.
Pani Małgorzata, chociaż od czasu do czasu gości nawet w telewizji, jakby zdawała się nie zauważać, że czas w osiem lat od śmierci męża bardzo przyśpieszył, z internetu nadal można ściągnąć każdą płytę i każdy utwór zmarłego męża. Izamiast cieszyć się, że wciąż są ludzie, dla których był artystą wyjątkowym, godnym hołdów i upamiętnienia robi wszystko by o nim zapomniano.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?