Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wasilkowska/Andersa. Skrzyżowanie zamknięte, taksówkarze chcą tędy jeździć

Julita Januszkiewicz
To jakiś absurd - denerwuje się Andrzej Roszkowski, białostocki taksówkarz. - Tiry i autobusy miejskie mogą jeździć przez Wasilkowską, a my nie. Przez ten zakaz nie wszędzie możemy dojechać.
To jakiś absurd - denerwuje się Andrzej Roszkowski, białostocki taksówkarz. - Tiry i autobusy miejskie mogą jeździć przez Wasilkowską, a my nie. Przez ten zakaz nie wszędzie możemy dojechać. Wojciech Wojtkielewicz
Przez to, że mamy zakaz nie wszędzie możemy dojechać - denerwuje się Andrzej Roszkowski. Z kolei ci, którzy nie stosują się do zmiany ruchu, ponoszą konsekwencje. Straż miejska karze mandatami.

Doszło do absurdu. Tiry i autobusy komunikacji miejskiej mogą jeździć ulicą Traugutta, tylko nie my. To dyskryminuje nas - denerwuje się Andrzej Roszkowski, białostocki taksówkarz.

Od soboty, w związku z przebudową skrzyżowania ulic Wasilkowskiej z Andersa i 27 Lipca, jest ono zamknięte.

Dla kierowców, oznacza to ogromne utrudnienia. - Wyobraźmy sobie, że w jedną z uliczek odbiegającą od Traugutta trzeba dowieść pasażera. Nie zrobię tego, bo jest tam zakaz wjazdu - dodaje Andrzej Roszkowski.
Wtóruje mu Jerzy Sokół, inny białostocki taksówkarz. - Miasto proponuje nam, byśmy jeździli przedłużoną Piastowską. Jeśli klient raz się przejedzie tą trasą i zapłaci o 10 złotych więcej, to już nigdy więcej nie skorzysta z naszych usług - skarży się Jerzy Sokół. - Ponadto dojeżdżając na osiedle Wygoda, musimy skręcić w ulicę Towarową, Mieszka, a następnie w lewo w przedłużoną Piastowską. A tam trzeba stać w gigantycznych korkach. Na miejsce docieramy zazwyczaj o pół godziny później. To dla nas i klientów strata czasu - wyjaśnia.

Dlatego taksówkarze proszą magistrat o umożliwienie im przejazdu przez skrzyżowanie ulic 27 Lipca i Wasilkowskiej.

- Rozważamy takie rozwiązanie. Przygotowujemy aktualizację organizacji ruchu - ucina Janusz Ostrowski dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji w Białymstoku.

Tymczasem mimo zakazu niektórzy kierowcy ryzykują i wjeżdżają na to newralgiczne skrzyżowanie. - Miałem kurs na ulicy Traugutta, i pojechałem dalej. Na szczęście, udało mi się uniknąć mandatu - mówi jeden z taksówkarzy.

Przejechać się da, ale znaki drogowe mówią, że robić tego nie wolno. Zmieniono bowiem zasady ruchu w okolicach skrzyżowania. Od kilku dni kierowcy muszą jeździć wyznaczonymi trasami. Ci, którzy nie dostosują się do tych wymogów, poniosą konsekwencje.

- Od soboty ukaraliśmy około stu kierowców. Łamali oni przepisy ruchu drogowego, nie stosowali się do znaków drogowych. Najczęściej wystawiamy mandaty stuzłotowe. Poza tym kierowcy dostają pięć punktów karnych - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik białostockiej straży miejskiej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny