Iskrą zapalną było śmiertelne postrzelenie przez policję młodego Greka. Anarchiści już tego samego wieczoru wyszli na ulice, by "wymierzyć sprawiedliwość". Po kilku godzinach dołączyli do nich studenci i doszło do regularnej bitwy z policją.
W dzień, w którym doszło do pierwszych aktów wandalizmu w Grecji, do Białegostoku na Konkurs Recytetorki "Kresy" przyjechała dwójka młodych Polaków mieszkających od kilku lat w Grecji. - To co się teraz dzieje w Atenach, gdzie mieszkam, bardzo mnie zaskoczyło. Gdy zobaczyłem zdjęcia w prasie i telewizji: spaloną choinkę przed Parlamentem, rozbite samochody i sklepy, zaniepokoiłem się. Zrozumiałem, że zrobiło się naprawdę gorąco - mówi Dawid Kiełb.
Młodzi Grecy protestują przeciw pogarszającej się sytuacji w kraju, braku perspektyw na przyszłość i bardzo złej sytuacji szkolnictwa wyższego. - Ci Grecy, którzy są ambitni i mają pieniądze, wyjeżdżają na studia za granicę. Pozostali albo nie zdają sobie sprawy z "zacofania" Greckich uniwersytetów, albo dławią swoją frustrację...do czasu... - tłumaczy Kiełb.
Więcej o zamieszkach w Grecji przeczytasz w czwartkowym papierowym wydaniu "Kuriera Porannego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?