Zimowy Ratownik - to specjalny patrol straży miejskiej, który wyjeżdża tylko po to, by szukać osób śpiących na mrozie. Jeśli któraś z osób bezdomnych zgodzi się na to - przewożą ją do ogrzewalni lub noclegowni. Razem ze strażnika miejskimi wybraliśmy się na taki patrol. Zaczęliśmy go od centrum Białegostoku.
Przy ulicy Żelaznej jest kilka opuszczonych domów. Wchodzimy do jednego z nich. - Dziękuję, że mnie odwiedzacie - mówi pan Czesio. Mam kawałek chleba. Nic więcej nie potrzebuję.
Pokój w opuszczonym budynku dzieli z innym kompanem. Bez ogrzewania. Wbita w butelkę po wódce świeczka oświetla pomieszczenia. W starej pufie trzyma jedzenie. Dzień wcześniej był w izbie wytrzeźwień. Zawieźli go tam strażnicy miejscy.
- Osób pod wpływem alkoholu nie możemy zostawić na mrozie. Zabieramy ich do izby wytrzeźwień - mówi Adam Grygorczuk. - Często zdarza się jednak, że mimo próśb osoby trzeźwe nie chcą jechać do noclegowni. .
- Bezdomni znają nas i wiedzą, że nie przychodzimy ich przeganiać, czy robić krzywdę - dodaje Mariusz Borowski, młodszy strażnik
Ale nie wszyscy bezdomni żyją z dnia na dzień.
- Mieszkam w opuszczonym w połowie zawalonym domu, ale staram się, żeby było tu w miarę czysto. Trzeba dbać o to, co się ma - mówi Stanisława Gruszczyńska.
"Warszawianka" - tak się przedstawia - lokal dzieli z innym bezdomnym. Czasami przychodzą na noc inni. Mogą się ogrzać, bo pani Stanisława jest tu gospodynią.
Gotuje i pierze innym "domownikom". - Staram się jak mogę, żeby żyć godnie - mówi.
Od początku grudnia strażnicy miejscy zajęli się ponad 180 osobami. Odwozili ich do noclegowni lub izby wytrzeźwień. Spośród nich było prawie 140 bezdomnych. .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?