Dojazd do ponad 60 domków jednorodzinnych to istny koszmar - zadzwonił do nas Waldemar Demkiewicz z ulicy Ukośnej.
W pewnym momencie zaczęliśmy się z sąsiadami zastanawiać, czy nasza ulica należy do miasta - mówi pan Waldemar.
Sąsiedzi już raz zrzucili się po kilkadziesiąt złotych, ale traktor, który przyjechał, nie mógł sobie poradzić z tak wielką ilością śniegu, jaka nazbierała się na ulicy po ostatnich dużych opadach.
- W końcu zaczęliśmy dzwonić do urzędu - opowiada mężczyzna. - Nasza ulica powinna być odśnieżana jak inne, bo należy do miasta. Dlaczego nie przyjechał tu żaden pług, nikt nie potrafił wytłumaczyć. Obiecywali, że przyjedzie, ale mijają dwa tygodnie i na obietnicach się kończy.
Mieszkańcy ulicy odśnieżają podjazdy do domów i garaży. Chodniki też nie wyglądają najgorzej. Ale ulica pokryta jest grubą warstwą śniegu. W dodatku powstały tu głębokie koleiny, w których samochody zakopują się i mają problem z wyjechaniem. A te z niskim podwoziem grzęzną w śniegu.
- Mamy już dosyć dzwonienia i proszenia urzędników - mówi Demkiewicz. - Przecież to i tak w niczym nam nie pomaga. A sami też tego nie odśnieżymy, bo co zrobić z tym śniegiem?
Co na to magistrat?
- Pługi wysyłane są na te ulice, gdzie jest to potrzebne - twierdzi Beata Kołakowska z biura prasowego urzędu miejskiego. - Pracownik departamentu ochrony środowiska był na miejscu i sprawdził, czy rzeczywiście droga jest w złym stanie. Ocenił , że śnieg leży tak jak na innych uliczkach osiedlowych, ale jeździć można - uważa. - Pługi pojawią się tam, kiedy znów spadnie śnieg. Z pewnością nie dopuścimy do sytuacji, żeby droga była nieprzejezdna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?