Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unio, nie bądź jak Barack. Oddaj Nobla

(nys)
Jeśli Nobel dla Obamy był symboliczną śmiercią nagrody, to tegoroczny laur dla Unii Europejskim jest gwoździem do tej trumny.
Jeśli Nobel dla Obamy był symboliczną śmiercią nagrody, to tegoroczny laur dla Unii Europejskim jest gwoździem do tej trumny. sxc.hu
Oslowski komitet noblowski od lat usiłuje godzić ogień z wodą: polityczną poprawność z oryginalnością. I dlatego z trwogą czekałem na dzisiejszy werdykt. Bo często zdarzało się, że decyzje były całkowicie chybione.

Tak jak czternaście lat temu, gdy za proces pokojowy w Izraelu uhonorowani zostali Jasser Arafat, Shimon Peres i Icchak Rabin. Późniejsze wydarzenia pokazały, jak ten pokój na Bliskim Wschodzie wyglądał. Niewypałem była także nagroda dla ONZ, jak też dla Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej i jej szefa. Ani nie powstrzymali Iranu przed pracami zbrojeniowymi, ani nie zapobiegli rozpowszechnianiu broni jądrowej (dowodem były próby atomowe Korei Północnej).

Zmywając plamy na honorze Norwegowie co jakiś czas nagradzają osoby i instytucje, które nie tyle działają na rzecz pokoju, co rozwoju społecznego. Tak było w 2004 roku, gdy uhonorowano Kenijkę Wangari Muta Maathai. I tak było dwa lata później gdy uhonorowano działalności Mohammada Yunusa 66-letniego profesora ekonomii, który działał na rzecz pokoju w Bangladeszu znacznie lepiej niż wszyscy dyplomaci razem wzięci. Nie tylko wyciągał ludzi z biedy, ale swoją misję opierał przede wszystkim na kobietach. W ten sposób burzył tradycyjny podział w społeczeństwach islamskich. Gdyby się to rozpowszechniło w krajach muzułmańskich, być może zmniejszyłoby się zagrożenie ze strony fanatyków.

Te werdykty, które wtedy nazwałem Noblem lepszego świata, pozostają w cieniu coraz bardziej absurdalnej poprawności politycznej tego gorszego świata, opływającego w dobrobycie. Jak wielka to poprawność mogliśmy się przekonać w 2010 roku, gdy norweski komitet pogrzebał pokojową spuściznę Alfreda Nobla. Swoim ówczesnym werdyktem wyrządził wielką krzywdę bezpieczeństwu światowemu i samemu prezydentowi USA, a zadowolił chyba terrorystów. Bo od tamtej pory na każdy ich atak prezydent USA powinien nastawić drugi policzek. A w zasadzie to rozwiązać US Army. Bo przecież komitet noblowski strzelać mu zakazał.

Barack Obama był na progu swojej prezydentury. Być może i z widokami na drugą kadencję. Nikt wtedy nie miał pojęcia jak zapisze się w historii świata i Ameryki. Być może losy naszej planety potoczą się tak, że będzie jeszcze gorzej oceniany niż jego poprzednik. Ale pisać swoją historię mógł zacząć, jak mówią muzycy od wysokiego C, odmawiając przyjęcia Nobla. Dla dobra swojego, świata, Ameryki, bezpieczeństwa. I nagrody, którą w ten sposób może jeszcze wskrzesić.

Jeśli Nobel dla Obamy był symboliczną śmiercią nagrody, to tegoroczny laur dla Unii Europejskim jest gwoździem do tej trumny. I ośmiu tysięcy ofiar masakry w Srebrenicy. 11 lipca 1995 roku. Bośniacy Serbowie przy biernej postawie kontyngentu holenderskiego wymordowali 8 tys. muzułmanów. To była zbrodnia czasu nowoczesnej Europy przy biernej postawie społeczności międzynarodowej, w tym Unii Europejskiej. Żadna nagroda tej hańby nie wymaże.

Unio Europejsko, dla dobra wartości, którym ponoć hołdujesz (m.in. wspólna polityka bezpieczeństwa), oddaj to wyróżnienie. Nie nagrody, bo jej już nic nie pomoże. W żadnym calu. Przeciek o tegorocznym laureacie jest kolejnym tego potwierdzeniem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny