Ul. Wasilkowska. Kierowcy domagają się zielonej strzałki

Zamiast normalnej jazdy, wszyscy stoimy w korkach. Jakaś katastrofa - skarży się nasz Czytelnik, mieszkaniec Wyżyn.

Takich sygnałów od kierowców odebraliśmy kilkadziesiąt. Wszyscy skarżyli się na brak zielonej strzałki umożliwiającej warunkowy skręt w prawo z ul. Wasilkowskiej w Raginisa. Ruch tutaj jest spory, bo ta trasa prowadzi m.in. do Supraśla.

- Światło ze strzałką zniknęło jakieś trzy tygodnie temu. Od tego czasu zaczęły się poważne problemy. Praktycznie nie ma szans, żeby skręcić w ul. Raginisa przy jednej zmianie świateł. Jeszcze gorzej jest, gdy jedzie się za autobusem - opowiada pan Krzysztof białostocki kierowca.

- Jeżeli te zmiany miały usprawnić ruch, to ktoś bardzo się pomylił - denerwuje się inny kierowca Dariusz Falkowski.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy białostocki magistrat.

- Na tym skrzyżowaniu przeprowadzono wymianę sygnalizatora oraz wgrano nowe oprogramowanie. Te prace wiązały się z wdrażaniem systemu zarządzania ruchem w Białymstoku - mówi Kamila Busłowska z urzędu miejskiego. Przyznaje jednak, że i do magistratu docierały sygnały od niezadowolonych mieszkańców.

- Zdecydowaliśmy się przywrócić poprzednie rozwiązanie. Do wykonawcy zgłoszono wniosek o zamontowanie sygnalizatora ze strzałką warunkową. Prace zostaną przeprowadzone w pierwszym tygodniu kwietnia - dodaje Kamila Busłowska.

Teoretycznie sprawniej po mieście powinno jeździć się pod koniec maja. Wtedy na bieżąco, m.in. dzięki kamerom, ma być monitorowane natężenie ruchu. Sygnalizacja świetlna ma być dostosowywana do warunków panujących na danej trasie.

Ułatwieniem dla kierowców mają być też tablice multimedialne, które będą np. informować o utrudnieniach na danej ulicy. Czy te rozwiązania sprawdzą się w praktyce, będzie wiadomo za kilka miesięcy.