Uczelnie likwidują kierunki. Za mało chętnych do studiowania

Mimo że niektóre szkoły wyższe rekrutację prowadziły do końca września, nie udało się zebrać wystarczającej liczby kandydatów, by rozpocząć naukę na wszystkich kierunkach. To efekt niżu demograficznego, z którym uczelnie mierzą się już od kilku lat. Największy problem mają uczelnie niepubliczne, gdzie za naukę trzeba płacić. W trudnych czasach ekonomicznych studenci chętniej wybierają bezpłatne kształcenie.

W tym roku w Wyższej Szkole Administracji Publicznej z kilkunastu kierunków, które uczelnia proponowała kandydatom ruszają zaledwie trzy.

- Zgodnie z zapotrzebowaniem rynku usług edukacyjnych, w tym roku akademickim uruchamiamy studia na kierunkach: administracja, psychologia oraz bezpieczeństwo narodowe - informuje Barbara Uljasz, rzeczniczka WSAP.

Dodaje, że uczelnia ma bogatą ofertę programową, a kształcenie na konkretnym kierunku rozpoczyna w zależności od potrzeb. W tym roku nie było tu jednak chętnych do studiowania m.in. prawa, dziennikarstwa, informatyki czy kulturoznawstwa.
W Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania w Białymstoku w tym roku nie będzie dwóch kierunków: europeistyki oraz informatyki i ekonometrii. Wyższa Szkoła Menadżerska rezygnuje z ekonomii. Są i takie uczelnie, które już w poprzednim roku musiały zlikwidować pewne kierunki. W Wyższej Szkole Ekonomicznej od dwóch lat zawieszony jest nabór na stosunki międzynarodowe. W tym roku można się tu uczyć ekonomii oraz bezpieczeństwa i higieny pracy.

We wszystkich przypadkach powodem zawieszenia kierunków jest zbyt mała liczba kandydatów.

Skutków niżu demograficznego nie odczuwa natomiast Uniwersytet w Białymstoku. Na studiach stacjonarnych, czyli darmowych, z 28 proponowanych kierunków ruszy 27.

- Nie mieliśmy problemu z zapełnieniem limitu miejsc. Na stacjonarne studia pierwszego stopnia i jednolite magisterskie zarejestrowało się nawet o 700 osób więcej niż podczas poprzedniej rekrutacji - mówi Katarzyna Dziedzik, rzeczniczka prasowa UwB. - Za mało było chętnych na nowy kierunek biologia z geografią. Tym kandydatom zaproponowaliśmy studiowanie biologii. W kilku przypadkach nie udało się też uruchomić wszystkich specjalności, np. na filologię białoruską ze specjalnością słowianoznawstwo wschodnie zrekrutowano tylko jedną osobę. Uczelnia zaproponowała jej filologię białoruską z językiem angielskim.

Nie ma jeszcze pełnych danych dotyczących studiów niestacjonarnych - tu rekrutacja trwa do 5 października. Wiadomo jednak, że na niestacjonarnych studiach I stopnia nie ruszy filologia białoruska czy rosyjska. Na drugim stopniu zbyt mało chętnych było m.in. na kulturoznawstwie czy socjologii. Dużym zainteresowaniem cieszą się za to studia na bezpieczeństwie narodowym, ekonomii czy zarządzaniu.

- Wszystko wskazuje na to, że na studia niestacjonarne przyjmiemy podobną liczbę kandydatów, co przed rokiem - mówi rzeczniczka UwB.

Problemów z naborem nie ma Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Na tę uczelnię tradycyjnie zarejestrowało się najwięcej kandydatów. Tu na stacjonarnych studiach ruszyły wszystkie kierunki.