- To pierwszy w historii Białegostoku projekt obywatelskiej uchwały, który zyskał tak wielkie poparcie. Mamy 6238 podpisów - mówi Krzysztof Pogorzelski, inicjator i koordynator akcji przeciw klikaniu.
W poniedziałek podpisy białostoczan trafiły na biurka urzędników. Nie obyło się bez przygód. Inicjatorzy akcji nie wiedzieli, że projekt uchwały musi być podpisany przez radcę prawnego. Po kilku godzinach załatwili jednak wszystkie formalności.
Teraz decyzja należy do białostockiej rady miejskiej. Procedury są długotrwałe, więc radni będą nad tym głosować najwcześniej w styczniu.
Głosowanie za projektem obywateli zapowiada Janusz Kochan z SLD.
- Władze tłumaczą, że klikanie jest potrzebne do liczenia pasażerów. Można to zrobić inaczej - uważa.
Radni przeciw klikaniu
Także szef klubu PiS Rafał Rudnicki popiera uchwałę.
- System e-kart musi być przeprogramowany - mówi.
- Trzeba zbadać kwestie techniczne i sprawdzić, czy modyfikacje nie położą całego systemu - uważa z kolei Włodzimierz Kusak z PO, przewodniczący rady miejskiej.
Wyjaśnić ma to Bogusław Prokop, szef Białostockiej Komunikacji Miejskiej.
- Przed głosowaniem przedstawię radnym wszystkie za i przeciw - zapowiada.
Tymczasem już od stycznia mają obowiązywać kary - od 10 do 200 zł - za to, że nie klikniemy kartą za każdym razem, gdy wsiądziemy do autobusu. Jednak prezydent Białegostoku zaproponował przesunięcie terminu do 1 czerwca. Czy tak się stanie, radni mają zdecydować jeszcze w grudniu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?