Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tur - Cresovia Siemiatycze 2:0

Redakcja
W meczu Tura z Cresovią piłkarze walczyli twardo, ale fair. Na zdjęciu z czerwonych strojach Rafał Iwaniuk i Karol Car.
W meczu Tura z Cresovią piłkarze walczyli twardo, ale fair. Na zdjęciu z czerwonych strojach Rafał Iwaniuk i Karol Car.
Po emocjonującym meczu z Cresovią i walkowerze z wycofanym z ligi Ruchem, Tur awansował na 7. miejsce w tabeli IV ligi. Teraz czeka nas kolejna bardzo prestiżowa gra - z Puszczą w Hajnówce.

Następny mecz z bezpośrednim sąsiadem naszego miasta, a jednocześnie liderem IV ligi budzi olbrzymie emocje wśród kibiców. Wystarczy przypomnieć, że grającym trenerem Puszczy jest bielszczanin Piotr Pawluczuk, na boisku pomagają mu nasi czołowi wychowankowie: Paweł Łochnicki i Marcin Szmurło, a jeszcze do niedawna towarzyszyli im m.in.: Michał Martyniuk, Marcin Niewiński i Marcin Witkowski.

Dla obu stron będzie więc to mecz prawdy, który pokaże, kto na tych rozstaniach wyszedł lepiej. Jesienią w Bielsku padł bezbramkowy remis. Wiosną, po dobrym starcie, liderzy z Hajnówki złapali zadyszkę, a Tur jeszcze nie stracił gola.

Przed tygodniem nasi piłkarze wygrali 2:0 równie pasjonujący mecz derbowy z Cresovią Siemiatycze. Pierwsza bramka padła już w 6. min. meczu. Z rzutu rożnego dośrodkował Rafał Muczyński, a najwyżej do piłki wyskoczył Stefan Chilkiewicz i po raz drugi wiosną w ten sposób pokonał bramkarza rywali.

Później nadal atakowali gospodarze, ale pilnowali się też, by nie stracić pierwszego w rundzie wiosennej gola. Na 2:0 podwyższyli w 41. min. O piłkę powalczył dynamiczny Maciej Kesler, podał ją Rafałowi Iwaniukowi, a ten dośrodkował w pole karne gości. Tam do piłki dopadł Muczyński i plasowanym strzałem w okienko pokonał Rafała Karolczuka.

Po przerwie przycisnęła Cresovia. Zawodnicy z Siemiatycz wykonywali nawet serię rzutów rożnych, ale ich efektem był tylko zdecydowanie zbyt wysoki strzał Pawła Boguszewskiego. W rewanżu Kesler strzelił nad bramką Cresovii, a Radosław Żero zgubił piłkę w polu karnym gości. W 78. min. najlepszą okazję do strzelenia gola mieli siemiatyczanie. Z lewego skrzydła dośrodkował Hubert Piotrowski, a z kilku metrów głową strzelał Karol Wasiluk. Piłka trafiła jednak prosto w rękawice Piotra Kulgawczuka.

Tur - Cresovia Siemiatycze 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 - 6' Chilkiewicz (gł; as. Muczyński z rogu), 2:0 - 41' Muczyński (as. Iwaniuk).
Żółte kartki: Car, Marcinkiewicz, Klemensowicz, Żero (Tur); Moczulski, Nowicki, Kobus, Treszczotko (Cresovia).
Sędziował Przemysław Sarosiek (Białystok). Widzów 250.

Tur: Kulgawczuk - Kesler (89' Burzyński), Chilkiewicz, Marcinkiewicz, K. Kulikowski - Iwaniuk, Klemensowicz, K. Car (59' Radosław Żero), M. Jakubowski, A. Kiszko (72' Kozłowski) - Muczyński (90'+3 Wierbicki).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny