Jednak sobotni mecz lepiej rozpoczęli grający w mocno odmłodzonym składzie goście. W 8. minucie gry Maciej Odyjewski wystartował do kontry rozegranej prawym skrzydłem, przyjął piłkę, wpadł w pole karne i nie dał szans Patrykowi Sidunowi.
Dopiero po półgodzinie gry goście zaczęli odczuwać narzucone przez siebie szaleńcze tempo, a do głosu doszli bielszczanie. Pomógł im w tym błąd piętnastoletniego bramkarza Kewina Magnuszewskiego, który przepuścił pod pachą strzał w środek bramki w wykonaniu Łukasza Pawluczuka. Chwilę potem było już 2:1 dla Tura po strzale z rzutu karnego Krystiana Kulikowskiego.
Po przerwie na boisku istniała już tylko drużyna gospodarzy, która zdobyła jeszcze trzy gole. Najpierw bardzo aktywny w tym meczu Pawluczuk zakończył strzałem głową dośrodkowanie Andrzeja Kosińskiego, potem Mateusz Jakubowski popisał się potężną bombą w okienko po rozegraniu piłki z Karolem Kosińskim, a wynik ustalił Łukasz Popiołek, który skorzystał z podania Mateusza Nakielskiego.
Tur Bielsk Podlaski – Promień Mońki 5:1 (2:1)
Bramki: 0:1 – 8’ Odojewski, 1:1 – 33’ Pawluczuk, 2:1 – 36’ K. Kulikowski (k), 3:1 – 51’ Pawluczuk (gł), 4:1 – 76’ Jakubowski, 5:1 – 89’ Popiołek.
Żółte kartki: Nakielski (Tur); Maciorowski (Promień).
Sędziował Maciej Szeremeta (Białystok).
Widzów 150.
Tur: Sidun – K. Kulikowski, Koźlik, Car, A. Kosiński – A. Lewczuk, Łochnicki (61’ R. Kulikowski) – Zawadzki (72’ Popiołek), K. Kosiński, M. Jakubowski (82’ Witoszko) – Ł. Pawluczuk (64’ Nakielski).
Promień: K. Magnuszewski – Marcin Purta, Stachelek, Ł. Grygo, N. Wiński – Poliński, Maciorowski, D. Purta, M. Kulikowski, Chojnowski (63’ Pawełko) – Odyjewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
